Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc podzielił się przemyśleniami na temat działań Kościoła w czasie koronawirusa. Są to pierwsze podsumowania i refleksje na przyszłość.
Pod względem organizacyjnym Kościół okazał się strukturą dość sprawną, solidarną, zdolną do podjęcia działań w zależności od powstałych kontekstów i sytuacji epidemicznej w poszczególnych diecezjach. Nie usłyszeliśmy zarzutu, że jakieś nierozważne działania w parafiach przyczyniły się do rozprzestrzenienia COVID-19.
Wręcz przeciwnie, duszpasterze stanęli murem za wezwaniami do zachowania społecznego dystansu i kwarantanny. Równocześnie wspólnota Kościoła szybko się odnalazła w nowej sytuacji, przedstawiając poprzez środki przekazu społecznego ofertę duszpasterską – poczynając od transmisji Mszy św., nabożeństw, aż po katechezy organizowane on-line. Strony internetowe parafii stały się ważną, czy nawet decydującą gablotką parafialną, gdzie były dostępne zarządzenia biskupa i parafialne ogłoszenia.
Kościół w świecie wirtualnym
Powszechne przekonanie, że wierni chętnie korzystają z transmisji z „własnego” kościoła parafialnego, spowodowało, że w wielu parafiach zainstalowano nowoczesne kamery czy założono kanały internetowe umożliwiające duszpasterzom kontakt z wiernymi. W przestrzeni tej działali też katecheci, zarówno duchowni, jak i świeccy, a także osoby odpowiedzialne za poszczególne grupy parafialne. (…) Ważną formą komunikacji i duszpasterskiego oddziaływania okazały się diecezjalne i lokalne rozgłośnie radiowe i telewizyjne.
Kościół poza kościołami
Brak możliwości uczestnictwa w Mszy św. w pierwszych tygodniach pandemii albo wymóg przestawienia się na duchowe przeżywanie pozasakramentalnych form budowania relacji z Bogiem czy możliwość jedynie duchowej Komunii obnażyły luki w teologiczno-katechetycznej formacji zarówno części księży, jak i osób świeckich. Z drugiej strony sytuacja zagrożenia wyzwoliła wiele inicjatyw modlitewnych i charytatywnych. Objawiła prospołeczne postawy, społeczną cnotę solidarności, co należy odnotować bardzo pozytywnie. Pozytywnie można też odczytać rodzinne przeżywanie transmitowanych Mszy św., nabożeństw i modlitwy.
Kościół w obliczu próby
Atmosfera izolacji, pewnego wyciszenia, wyhamowania tempa życia sprawiła, że część z nas skonfrontowała się z pytaniami o charakterze egzystencjalnym. U niektórych wiernych potęgowały one niepokój, wątpliwości albo przyczyniały się do polaryzacji poglądów, także w odniesieniu do rozumienia w tym czasie roli Kościoła, oceny decyzji biskupów odnośnie do organizacji duszpasterstwa w dobie pandemii, a nawet skutków działania szatana w świecie. Z kolei wierni, zwłaszcza uczestniczący regularnie, nawet codziennie w Eucharystii, głęboko przeżywali brak dostępu do sakramentów świętych. W tym kontekście dziękuję duszpasterzom za przybliżenie wiernym prawdy o tym, że Bóg działa również poza sakramentami i widzialnymi strukturami Kościoła. Reakcja i podejście do nadzwyczajnych okoliczności związanych z COVID-19 będą jeszcze wymagały formacyjnego dopracowania, ponieważ ciągle otrzymujemy sygnały, że w sumieniach wiernych rodzą się wątpliwości, jak chociażby nt. form przyjmowania Komunii św.
Kościół i nowa ewangelizacja
Skuteczną drogą ewangelizacji okazał się internet. (…) Niektórzy księża, szczególnie młodszego pokolenia, dzielili się codziennie w internecie z wiernymi słowem Bożym, wygłaszali krótkie konferencje tematyczne lub odpowiadali na pytania zadawane przez parafian. Nie przekreślałbym także roli krótkich, a zarazem wartościowych tekstów udostępnianych za pośrednictwem znanych komunikatorów. Wiem także o działaniach księży i wiernych świeckich np. z archidiecezji katowickiej, którzy przygotowują na czas letnich wakacji internetowe konkursy rodzinne i aktywizacje dzieci i młodzieży w parafiach. (…) Czas izolacji ukazał tęsknotę wiernych za Eucharystią. Teraz – zachęcając wiernych do powrotu do kościołów – wskazujmy na „Eucharystię, która daje życie”. To duszpasterska szansa, bo Kościół żyje dzięki Eucharystii.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się