Na 3,5 roku więzienia skazał Romana S. Sąd Okręgowy w Katowicach. Był on oskarżony o strzelanie do górników w kopalni "Wujek" 16 grudnia 1981 roku.
Skazany należał do plutonu specjalnego ZOMO, biorącego udział w pacyfikacji kopalni "Wujek" w stanie wojennym. Od kul członków plutonu zginęło wtedy 9 górników. Roman S. jest przedostatnim członkiem plutonu, który do dzisiaj unikał odpowiedzialności.
Karę 7 lat więzienia wymierzył mu w piątek 13 grudnia Sąd Okręgowy w Katowicach. Jednocześnie złagodził mu tę karę o połowę, do 3,5 roku, na mocy amnestii.
Roman S. był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Przez lata mieszkał jednak bezpiecznie w Niemczech, bo państwo to odmówiło wydania go Polsce. W maju został jednak zatrzymany w Chorwacji, w czasie urlopowego wyjazdu. Chorwaci przekazali go Polakom.
16 grudnia sędzia Maciej Dutkowski podkreślił w uzasadnieniu, że działania milicji w "Wujku" były akcją zaczepną - nie było podstaw do podjęcia interwencji, szczególnie do użycia broni palnej. Użyto jej, żeby zabić - były to strzały mierzone w newralgiczne części ciała; strzelano nawet do górników, którzy próbowali udzielić pomocy kolegom - wskazał.
62-letni dziś Roman S. podczas pacyfikacji kopalni miał 24 lata.