Choć połączenie słów „Chorzów” i „Zdrój” może wydawać się operacją karkołomną, miasto wraca do swoich uzdrowiskowych korzeni.
Chorzów Zdrój? Chorzów Uzdrowisko? Mało kto wie, że 200 lat temu właśnie na terenach dzisiejszego miasta odkryto wody żelazowo-siarczane o właściwościach leczniczych. Do dzisiaj jedna z chorzowskich ulic nosi nazwę Starego Zdroju. – Teraz o tej ciekawej historii będzie przypominała tężnia solankowa – poinformował prezydent Chorzowa Andrzej Kotala.
– Mamy nadzieję, że dzięki tej inwestycji chorzowianie będą chętnie tutaj wypoczywali. Konstrukcja, wykonana z drewna, już powstaje na placu Hutników. Jej wnętrze wypełnione będzie tarniną. Jest to roślina, której właściwości lecznicze w medycynie naturalnej wykorzystuje się od dawna. Krzaki tarniny zamoczone w solance wytrzymują 20–30 lat. Woda o dużej zawartości soli mineralnych pompowana będzie przez system rur na górę, a następnie rozprowadzana przez rynny i rozpryskiwana na gałązkach tarniny. Przyjemny i chłodzący aerozol kropelek wody będzie bogaty w cenne mikroelementy, takie jak sód, potas i jod. Oddychanie takim powietrzem ma działanie lecznicze i profilaktyczne. Oczyszcza płuca, wzmacnia odporność na infekcje, a także pracę układu oddechowego czy tarczycy.
– Z tężni korzysta się przede wszystkim, spacerując wokół niej – tłumaczy jej wykonawca Krzysztof Łazarz z firmy Rudex Szczecin. – Wdychana mgiełka przedostaje się do naszego organizmu. Gałęzie tarniny dowozić będziemy z Bieszczad, regionu, w którym jest bardzo czyste powietrze, natomiast woda przyjedzie do Chorzowa prosto z Zabłocia i Ustronia. Solanka z Zabłocia na Śląsku Cieszyńskim ma największą na świecie zawartość jodu: ponad 130 mg na litr. To aż 20 razy więcej niż w Morzu Bałtyckim. Zanim tężnie na Górnym Śląsku stały się tak popularne, woda z Zabłocia wykorzystywana była w mniejszych obiektach, na przykład w fontannie w Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach.
Tężnia w Chorzowie będzie miała 9 metrów wysokości. Jej budowa stanowi jeden z elementów rewitalizacji miasta. Władze Chorzowa zapowiadają, że zmieni się wygląd całego skweru: będzie dużo zieleni, ławki, ścieżki rowerowe i spacerowe. Pojawi się także nowe oświetlenie. Koszt rewitalizacji skweru wraz z budową tężni to ponad 5 milionów złotych – w tym utrzymanie tężni przez 3 lata. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa tężni zakończy się we wrześniu przyszłego roku.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się