– Zmarły pasterz, ciągle w drodze, ziemi miał tyle, ile pokrywała ją jego stopa, ale przez swoją posługę w tylu miejscach na Ziemi rysował zarys owej ziemi jutra, nowej, przychodzącej od Boga, przemienionej w wieczność – mówił abp Wiktor Skworc podczas Mszy pogrzebowej śp. abp. Szczepana Wesołego.
Katedra Chrystusa Króla podczas Mszy za śp. abp. Wesołego pękała w szwach. W ostatnim pożegnaniu wzięli udział przedstawiciele Kościoła i władz polskich, a także wielu polskich emigrantów ze wszystkich stron świata. W imieniu prezydenta Polski Andrzeja Dudy udział w uroczystościach pogrzebowych wziął Adam Kwiatkowski.
Marcin Krupa, prezydent Katowic, żegnając zmarłego powiedział: – Był opoką polskich emigrantów, zwłaszcza w trudnych czasach walki i prześladowania Kościoła. Zapamiętamy go jako wspaniałego ambasadora naszego miasta.
Głos zabrał także abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. – Jesteśmy wdzięczni Bogu, że obdarzył go trzeźwym śląskim umysłem – wspominał abp. Wesołego. – Bolało go na przykład, że jesteśmy narodem swarliwym, którego łączy jedynie wspólne niebezpieczeństwo, a w wolnych czasach sami gotujemy sobie piekło.
Abp S. Gądecki przewodniczył też modlitwie na zakończenie Mszy pogrzebowej. Następnie trumna z doczesnymi szczątkami zmarłego została odprowadzona do kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła, gdzie w grobowcu biskupów, zgodnie ze swoją wolą wyrażoną w testamencie, spoczął śp. abp Szczepan Wesoły.