Czcigodny sługa Boży – taki tytuł po podpisie papieża Franciszka przysługuje pierwszemu biskupowi diecezji katowickiej. Oznacza to, że zakończył się jego proces beatyfikacyjny.
By mógł zostać błogosławionym Kościoła, potrzebny jest cud za jego wstawiennictwem. Dokument o heroiczności cnót kard. Augusta Hlonda zatwierdzili w Rzymie kardynałowie i biskupi z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. W poniedziałek 21 maja podpisał go papież Franciszek i tego dnia zakończył się trwający 26 lat proces beatyfikacyjny tego śląskiego kandydata na ołtarze. Urodził się on w Brzęczkowicach, wsi wchodzącej dziś w skład Mysłowic, był salezjaninem. Kardynał August Hlond, zanim został prymasem Polski, od 1922 r. był administratorem apostolskim dla Górnego Śląska. Później stał się pierwszym biskupem diecezji katowickiej. Kierował nią do czerwca 1926 r. Na swoje zawołanie biskupie wybrał słowa: „Daj mi duszę, resztę zabierz”. Wkrótce potem objął stolice biskupie w Poznaniu i Gnieźnie oraz został prymasem Polski.
To on założył „Gościa Niedzielnego” oraz wprowadził język polski jako urzędowy w kierowanej przez siebie administracji apostolskiej.
Kard. Hlond umierał w opinii świętości; zmarł 22 października 1948 r. w Warszawie. – Nie traćcie nadziei. Lecz zwycięstwo, jeśli przyjdzie – będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. W tej walce, która się toczy między gromadą szatanów a Chrystusem, tych, którzy wierzą, że są wezwani, [Bóg] wezwie na głębię i będzie tak, jak chce sam Bóg. Walczcie z ufnością. Pod opieką błogosławionej Maryi Dziewicy pracujcie... Zwycięstwo wasze jest pewne. Niepokalana dopomoże wam do zwycięstwa – mówił w przeddzień swojej śmierci.
Kard. August Hlond został pochowany w podziemiach archikatedry św. Jana w Warszawie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się