Fragment murów obronnych, od których bezsilnie odbił się sam polski król Kazimierz Wielki, zostanie zrewitalizowany. Miasto dostało na ten cel ponad 1,4 mln zł dotacji.
Żory chlubią się zachowanymi, długimi fragmentami murów miejskich. Teraz zamierzają przeprowadzić inwestycję, dzięki której jeden z tych fragmentów zostanie godnie wyeksponowany.
Będzie sucha fosa
Chodzi o fortyfikacje między ulicami Ogrodową i Bramkową. Będzie tam odtworzona nawet głęboka, sucha fosa.
Ponad nią zostanie przerzucona drewniana kładka, wiodąca do furty w murze. Będzie można tu zobaczyć, jak wyglądały fortyfikacje w średniowieczu bez konieczności wdychania nieprzyjemnych zapachów... Wtedy fosa była śmietniskiem; spływały też do niej nieczystości.
– Po drugiej stronie miasta fosa miała aż 5 metrów głębokości. Archeolodzy znaleźli w niej wiele wyrzuconych przez mieszkańców przedmiotów, w tym nawet kamienne żarna – mówi Jan Delowicz z Muzeum Miejskiego w Żorach.
Teraz archeolodzy też będą na miejscu. Na dnie fosy prawdopodobnie powstanie mały amfiteatr. A w murze zostanie przebita furta, żeby usprawnić komunikację i ożywić tę część starego miasta.
– Mało kto dzisiaj zdaje sobie sprawę, że mur w tym miejscu to zabytkowy obiekt. Wielu myśli, że to jakieś ogrodzenie parkingu... – komentuje Ewa Pańczyk, miejska konserwator zabytków. – Teraz powstanie tu bardzo ciekawa przestrzeń dla mieszkańców. Zostaną tu zaznaczone elementy historyczne, w tym od wewnątrz ślad uliczki przymurnej – zapowiada.
Z kolei od zewnątrz wzdłuż muru zostanie zbudowany krótki odcinek ścieżki rowerowej. Miasto od kilku lat przejmuje od prywatnych właścicieli parcele, na których stoją mury. Jest więc szansa, że w przyszłości ta ścieżka zostanie przedłużona.
Głuptawy się broni
Mury Żor zaczęły powstawać po 1272 roku. Rzeczywiście zdały egzamin. Po raz pierwszy w czasie wojny polsko-czeskiej w 1345 roku.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się