- Minął tydzień od tragicznych wydarzeń w Himalajach. Dlaczego tak wielu szaleńczo kocha góry - opowiada Ignacy Walenty Nendza, taternik i przyjaciel Jerzego Kukuczki.
I. Nendza wierzy, że także on kiedyś na szycie spotka swoich górskich przyjaciół. - Każdy niebo widzi na swoją miarę. My marzymy o górach i być może w niebie będziemy chodzić po niebiańskich graniach - wyznaje.
Nanga Parbat winter 2012/2013
Klonu
Więcej o górach Ignacy "Walek" Nendza opowiada nam w papierowym wydaniu "Gościa Katowickiego" na niedzielę 11 lutego. Zapraszamy do lektury. Poniżej przypominamy też artykuł Marcina Jakimowicza, w którym I. Nendza wspomina swoją przyjaźń z J. Kukuczką.
"Jurek był urodzony dla gór. Ferie czy wakacje spędzał u ciotek w Istebnej. Jako mały chłopak budował sobie zimą igloo i spał w nim. Latem stawiał w lesie szałasy. Prawdziwy Indianin. W naszym klubie taternickim popularne było porzekadło, że w górach ważne są dwie rzeczy: wiara i para. Jurek miał i jedno, i drugie" - wspomina. Całość czytaj TUTAJ.