W latach świetności byli jedną z największych oaz w Chorzowie i Świętochłowicach. Ale jeszcze pod koniec lat 70. ubiegłego stulecia nie mieli zielonego pojęcia, czym jest Ruch Światło–Życie. Teraz chcą się spotkać.
Pewnego dnia koleżanka powiedziała mi: „Słuchaj, jest tu u nas w parafii fajny, młody ksiądz. Neoprezbiter. Świetnie gra na gitarze. Przyjdź po Mszy”. I tak się zaczęła moja przygoda z oazą – mówi Maria Płonka. Ten młody ksiądz to Władysław Nieszporek, dziś kustosz maryjnego sanktuarium w Piekarach Śląskich. – Nawet on sam nie wiedział wtedy za wiele o Ruchu Światło–Życie – dodaje. – A że przy kościele rosła akacja, zaczął nas zapraszać na „spotkanie pod akacją”. I tak to się zaczęło. Od maja 1977 r. spotykaliśmy się regularnie, jeśli dobrze pamiętam były to wtorki – wspomina Maria, dziś katechetka.
Ja też tak chcę
Oazę odkrywali stopniowo. Początkowo razem się modlili, śpiewali, pomagali w pracach przy kościele itd. Kościół był tym miejscem, w którym doskonale się czuli. Ale prawdziwy przełom nastąpił, gdy ks. Nieszporek zabrał ich na Stecówkę. To były wakacje. Wtedy po raz pierwszy uczestniczyli w oazowym dniu wspólnoty. Jeszcze w roli obserwatorów. Do czasu. – Dla mnie to był szok. Bo po raz pierwszy w życiu spotkałam wierzącą młodzież. Tak rozmodloną, tak radosną. Wszyscy doświadczyliśmy jakiejś niesamowitej życzliwości. Mimo że było to tak dawno temu, pamiętam to doskonale. Powiedziałam wtedy sobie: „Ja też tak chcę. Ja muszę być taka jak oni” – opowiada Maria. Z dnia wspólnoty wrócili rzeczywiście odmienieni. Od tamtej pory „spotkania pod akacją” przerodziły się w spotkania Ruchu Światło–Życie. Na spotkania przychodziło początkowo ok. 10 osób. Spotykali się zazwyczaj w soboty i rozważali Ewangelię niedzielną. Odmawiali dziesiątkę Różańca. Po roku moderator, ks. Nieszporek, wyznaczył już odpowiedzialnych za grupy. W latach świetności byli jedną z największych oaz w Chorzowie i Świętochłowicach. – Czasem moi rodzice złościli się na mnie, że całe dnie spędzam w kościele. A ja wiedziałam, że jestem w towarzystwie wspaniałych, wartościowych ludzi – wspomina. W założonej przed niemal 40 laty wspólnocie byli także Jagoda Kanczyk i Jerzy Pawelczyk. – W naszej wspólnocie dużo się działo. Myśmy po prostu lubili ze sobą przebywać. Dlatego nadszedł czas, aby ponownie się spotkać. Tęsknimy za tamtym czasem. Jesteśmy ciekawi, jak się ułożyło życie naszym kolegom i koleżankom z ruchu. To wszystko sprawiło, że postanowiliśmy zorganizować zjazd w 40. rocznicę powstania naszej wspólnoty – wyjaśnia Jerzy Pawelczyk, pomysłodawca akcji. – Po latach nasze drogi trochę się rozeszły, ale ja cały czas czuję i wiem, że oni są blisko. Że ta wspólnota nadal gdzieś tam jest. Że dalej mogę na nich liczyć – dodaje Jagoda. Z zawodu jest lekarzem psychiatrą. – Jakiś czas z mężem byliśmy też w Domowym Kościele. Także w innych ruchach. Ale na pewno z oazy wyniosłam wielkie umiłowanie do liturgii. Na Mszy św. staram się być codziennie – dodaje. – Wiara bardzo pomaga. Także w leczeniu moich pacjentów. Zwykle pytam ich, czy są osobami wierzącymi. Jeśli tak, cała terapia przebiega inaczej – tłumaczy. – Ja dzięki formacji oazowej pokochałem Kościół. Jestem nadzwyczajnym szafarzem Eucharystii w parafii św. Jadwigi w Chorzowie. Zależy mi na pięknie liturgii, ale też na tym, byśmy razem jako oazowicze, ci starsi i młodsi, spotkali się na wspólnej Mszy u św. Antoniego – mówi Jerzy.
Ruchy kościelne
W czasie pracy Synodu – w różnych komisjach oraz w synodalnej auli – bardzo często powracała świadomość, że Kościół katowicki część swojej żywotności zawdzięcza doświadczeniom świeckich i duchownych przeżytym w parafiach w ramach formacji w ruchach odnowy Kościoła. Równie często podkreślano też rolę małych grup duszpasterskich, które – działając w ramach parafii – pozwalają na wyjście z anonimowości i budowanie żywych więzi pomiędzy wierzącymi, dzielenie się świadectwem życia i także praktyczne wspieranie się w codzienności. Szczególną rolę w budowaniu tej świadomości w archidiecezji katowickiej odegrał czcigodny sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki i założony przez niego Ruch Światło–Życie, w którym formowało się także wielu katowickich duszpasterzy. Wątek ten powraca w wielu punktach synodalnego dokumentu końcowego, na przykład w tym: „Zaleca się duszpasterzom wspieranie różnego rodzaju grup, wspólnot, zrzeszeń bądź ruchów (w tym głównie Ruchu Światło–Życie) oraz troszczenie się o rzetelną realizację zatwierdzonych, właściwych im programów formacyjnych. W odniesieniu do grup nieposiadających zatwierdzonego programu formacyjnego zaleca się dbanie o poprawność doktrynalną i dyscyplinarną prowadzonej formacji (nr 31). Zjazd Spotkanie z okazji 40. rocznicy powstania wspólnoty oazowej w parafii św. Antoniego w Chorzowie odbędzie się 16 września. Rozpocznie je Msza św. o godz. 16. Zapisy na zjazd: oaza.zjazd2017@wp.pl lub tel. 603 691 026 – Jerzy Pawelczyk.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się