Pierwsze w Polsce napowietrzne, mobilne laboratorium do badań atmosfery zaczęło działać w Chorzowie. Mieści się w... balonie.
Jak wysoko? Zapewne kilka kilometrów, chociaż, gdyby zaszła taka potrzeba, można by się wzbić nawet na
Załoga balonu będzie także pobierała próbki do badań na potrzeby prac doktorskich i magisterskich. Będą z tej możliwości korzystać meteorolodzy, fizycy, chemicy, geofizycy i wielu innych specjalności.
- Być może włączą się też biolodzy, bo chodzi o różne aerozole biologiczne, takie jak fruwające w atmosferze pyłki. Jesteśmy zainteresowani wiedzą, skąd nagle biorą się pyłki i dlaczego nasilają się alergie wśród mieszkańców - mówi prof. Mirosław Nakonieczny, biolog. - Chodzi też o roznoszenie się zwierząt przez wykorzystywanie atmosfery, co jest nie do końca zbadanym procesem. Każdy pamięta przecież babie lato, więc można zadać pytanie, jak wysoko pajączek może polecieć... Chodzi też skażenie mikrobiologiczne naszej atmosfery. Wiele mówimy o smogu i o pyłach, ale nie wiemy, ile i jakich mikrobów fruwa w naszej atmosferze. Prędzej czy później one gdzieś opadną - wylicza.
Kupno balonu badawczego sfinansował Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Uniwersytet Śląski zakupił już aparaturę do zbierania pyłów, która będzie przenoszona w koszu balonu. - Chcemy też zakupić sprzęt do analizy nanocząsteczek i do analizy gazów. To drogi sprzęt, bo musi być odporny na warunki atmosferyczne i niewrażliwa na zmiany ciśnienia - mówi prof. Nakonieczny.