Nie ścigają się o dramatyczne ujęcia przejdź do galerii

Zwłoki, krew i cierpienie, beznadziejna bieda i brutalna przemoc. Czy takie macie pierwsze skojarzenia z World Press Photo? Tyski konkurs, mimo że inspiracją dla jego powstania był słynny konkurs dla zawodowców z całego świata, zawsze będzie inny.

- Inni są też jego uczestnicy - przekonuje Marcin Zimnal, jeden z organizatorów konkursu. - Oni nie są na pierwszej linii wielkich wydarzeń, nie ścigają się o dramatyczne ujęcia, które w mediach zarobią najwięcej. Szukają kadrów przyciągających uwagę w codzienności, w wydarzeniach niekoniecznie trafiających na czołówki gazet i portali internetowych. Potrafią spojrzeć na elementy naszej codzienności, mijane przez tyszan, najczęściej nieświadomych, że tuż obok nich znajduje się coś mogącego być tematem dobrego zdjęcia - dodaje Marcin.

Na tegoroczny konkurs fotografii prasowej Tychy Press Photo 2017 organizatorzy otrzymali aż 394 zdjęcia od 32 autorów. Na wystawę pokonkursową jurorzy wybrali 83 fotografie autorstwa 19 osób. W konkursie mogły brać udział osoby fotografujące, mieszkające lub pracujące w 2016 roku w Tychach, a także osoby niezwiązane z Tychami, ale w tym przypadku zgłaszane fotografie musiały być wykonane na terenie Tychów. Pula nagród, ufundowanych przez Teatr Mały, to 3 tys. zł.

Jury wybrało laureatów w trzech kategoriach: najlepszy fotoreportaż, najlepsze zdjęcie i najlepsze zdjęcie (fotoreportaż) wykonane w Tychach. Jurorami byli: Dominik Gajda (fotoreporter, pomysłodawca i współorganizator TPP), Rafał Klimkiewicz (fotoreporter, szef agencji Edytor.net) i Marcin Zimnal (współorganizator TPP, prezes Tyskiego Towarzystwa Fotograficznego).

W kategorii najlepszy fotoreportaż nagrodę otrzymał Mateusz Czech za pracę "Gutek solo". Młody autor, jak o sobie pisze, jest dokumentalistą polskiej sceny muzycznej. Wyróżnienie w tej kategorii za pracę "Telefony" otrzymał  Michał Jabłoński. Praca w lotnictwie umożliwia mu ciągłe podróżowanie, z tego też powodu w naturalny sposób zajął się fotografią uliczną. W kategorii najlepsze zdjęcie nagrodę dostał Artur Pławski, pasjonujący się fotografią dokumentalną, za zdjęcie z cyklu "Dobre miejsce". Artur jest laureatem kilku edycji konkursu Tychy Press Photo, a także Wielkopolska Press Photo, Leica Street Photo, Śląskiej Fotografii Prasowej, BZ WBK Press Photo, a także dwukrotnym finalistą Grand Press Photo. Wyróżnienie w kategorii najlepsze zdjęcie za pracę "Trójpodział władzy" otrzymał Radosław Kaźmierczak, obecnie student Instytutu Twórczej Fotografii w Opavie.

Natomiast w kategorii najlepsze zdjęcie (fotoreportaż) wykonane w Tychach nagrodę otrzymał fotograf zatrudniony w FCA Poland Ireneusz Kaźmierczak za cykl "Light & Sound" dokumentujący pokaz mappingu wyświetlany na zabytkowych obiektach Browaru Obywatelskiego. Wyróżnienie w tej kategorii za zdjęcie z cyklu "Nie samym sportem stadion żyje - ŚDM" otrzymał Mateusz Kamiński za zdjęcie wykonane w lipcu 2016 roku na Stadionie Miejskim w Tychach, zapełnionym przez pielgrzymów zmierzających na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa.

Mariusz Forecki to fotograf dokumentalista, autor wielu projektów rejestrujących zmiany zachodzące w Polsce po 1989 roku. Fotografował na terenach byłego ZSRR (Armenia, Czeczenia, Litwa, Ukraina). Na koncie ma kilkanaście wystaw fotograficznych o tematyce społecznej. Uczestniczył m.in. w holenderskim Noorderlicht Festival, Biennale Fotografii w Pradze, Biennale Fotografii w Poznaniu i festiwalu Kaunas Photo w Kownie. Zdobywca wielu nagród w konkursach fotografii prasowej. Jego ostatnia książka "Człowiek w ciemnych okularach" zdobyła nagrodę na Miesiącu Fotografii w Bratysławie w kategorii fotografia współczesna. Obecnie twórca projektu Pix.house w Poznaniu. Artysta należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. Jest absolwentem Instytutu Twórczej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie (Czechy). Wykłada we Wrocławskiej Szkole Fotografii.

Podczas slide show M. Forecki zaprezentował przekrój swojej twórczości. Publiczność mogła zobaczyć zdjęcia z wojny w Czeczenii oraz posłuchać o spotkaniu z Szamilem Basajewem, uznanym przez Rosję i ONZ jednym z najgroźniejszych terrorystów na świecie. Artysta opowiedział o projekcie "Kolekcja Wrzesińska", do którego został zaproszony przez burmistrza Wrześni. W cyklu "Blue Box" M. Forecki wykorzystał przeterminowane filmy fotograficzne do światła sztucznego, które kupił po okazyjnej cenie na wyprzedaży. Cykl, niestety, nie doczeka się kontynuacji, bo filmy zostały już wycofane z obiegu. Artysta pokazał również projekty "I love Poland" oraz najnowszy reportaż "Człowiek w ciemnych okularach". To opowieść o rosyjskim społeczeństwie, które władza stara się zjednoczyć wokół pamięci o II wojnie światowej, zwycięstwie nad Napoleonem w 1912 roku czy wypędzeniu Polaków z Kremla w 1612 roku.

W pewnym momencie z widowni padło pytanie, dlaczego artysta wykonuje jedynie czarno-białe fotografie. Na to fotoreporter zaprezentował cykl "W pracy" - kolorową, fotograficzną opowieść o korporacjach, które wydają sporo pieniędzy na budowanie swojego pozytywnego wizerunku w opinii administracji lokalnej czy w mediach. Które podnoszą wydajność swoich pracowników w coraz bardziej wysublimowany sposób, oferując za darmo atrakcje wcześniej dostępne tylko dla nielicznych. Wieloma sposobami budują poczucie więzi, wiedząc, że przyczyni się to do wzrostu wydajności pracy i lojalności w stosunku do firmy. Szczególnie poruszające było zdjęcie robotników w ostatnim dniu pracy przed odejściem na emeryturę, którzy samotnie na pożegnanie w szatni pochylają się nad butelką wódki, zestawione ze zdjęciem prezesa korporacji również przechodzącego na emeryturę, ale otoczonego współpracownikami na pożegnalnym przyjęciu.

Wystawę fotografii Mariusza Foreckiego, a także wystawę pokonkursową można oglądać do 11 kwietnia w Pasażu Kultury "Andromeda" i galerii "Obok" (pl. Baczyńskiego 2). Wstęp wolny.

« 1 »
Tychy Press Photo

Foto Gość DODANE 12.03.2017 AKTUALIZACJA 12.03.2017

Tychy Press Photo

oceń artykuł Pobieranie..