- Mój ojciec pochodzi z Gliwic, a moja babcia z Chorzowa. Można więc powiedzieć, że w połowie jestem Ślązaczką - mówiła uczniom w Rybniku-Niedobczycach Agata Kornhauser-Duda.
Pierwsza dama dostała 170 listów i pocztówek od uczniów Zespołu Szkół nr 5 im. Józefa Rymera w Rybniku-Niedobczycach. Młodzi ludzie pisali o tym, że ich dzielnica ma sporo atrakcji, a jest mało znana. Dzielili się z żoną prezydenta RP tym, co chcieliby u siebie zmienić.
W piątek 21 października Agata Kornhauser-Duda odwiedziła uczniów. Wzięła udział w grze miejskiej, przygotowanej przez społeczność szkolną. Młodzież została podzielona na kilka grup, pierwszą prowadziła pierwsza dama. Uczniowie wyruszyli w trasę ze słowami śląskiej pieśni "Poszła Karolinka do Gogolina" na ustach. Odwiedzili dom kultury, park imienia Czempiela, dworzec kolejowy, a ostatnim punktem był dom parafialny przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, gdzie był m.in. czas na pamiątkową fotografię.
- Mój ojciec pochodzi z Gliwic, a moja babcia z Chorzowa. Można więc powiedzieć, że w połowie jestem Ślązaczką. Śląsk, familoki nie są mi obce. W zadaniach gwarowych troszkę pomógł mi język niemiecki. Mówi się, że miasta Śląska są przemysłowe, szaro-bure. Dzielnica Niedobczyce jest piękna, zielona, myślę, że dobrze się tutaj mieszka - mówiła A. Kornhauser-Duda.
W trakcie wizyty nie było żadnych oficjalnych spotkań. Pierwsza dama cały swój czas w Rybniku poświęciła młodzieży.
Projekt wysyłania listów i kart pocztowych wymyśliła i zrealizowała Grupa Nieformalna T:RAF. Przygotowano 1000 kopert i 2000 kart pocztowych wraz ze znaczkami. Adresatami stali się m.in.: królowa brytyjska Elżbieta II, papież Franciszek, prezydent RP Andrzej Duda, prezydent Rybnika oraz właśnie Agata Kornhauser-Duda. Pozdrowienia skierowano też do znanych postaci ze świata kultury, sztuki i sportu. Wielu z nich zareagowało na otrzymane listy i karty pocztowe, kierując zwrotne pozdrowienia do młodych autorów oraz zapewniając o swojej sympatii, a niejednokrotnie także zapowiadając swoje wizyty w rybnickich dzielnicach.
- Może w przyszłym roku dzieci odwiedzą papież albo dalajlama? - zastanawia się Mirosław Górka z T:RAF.