Młody Argentyńczyk po ŚDM zagapił się w Krakowie i spóźnił na pociąg do Wiednia. Na szczęście troje mieszkańców Mysłowic ruszyło w środku nocy z odsieczą pożyczonym autem.
Żywiołowi młodzi Argentyńczycy opanowali w czasie Światowych Dni Młodzieży całe Mysłowice-Kosztowy. W okolicznych dzielnicach mieszkało aż sześciuset gości posługujących się językiem hiszpańskim. Do domu Edyty i Tomasza Wronów w Kosztowach trafili przewodnicy 15-osobowej grupy z Argentyny: Christian, który zawodowo organizuje wycieczki, oraz księża Javier i Leandro. Przy powitaniu Tomasz usprawiedliwiał się, że po hiszpańsku umie powiedzieć tylko: „mucho cerveza”, co oznacza: „dużo piwa”. – Zaczęli się śmiać. To bardzo fajni ludzie. Z księdzem Javierem mówiłem potem po francusku, a moja córka Marta rozmawiała po angielsku z ks. Leandro. Christian mówił tylko po hiszpańsku, więc pisaliśmy do siebie w translatorach – mówi Tomasz Wrona.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.