Żaden z pracowników nie straci pracy - zapewnia zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Kopalnia Krupiński w Suszcu do końca stycznia ma zostać przeniesiona do Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Wydobycie będzie tu prowadzone tylko do stycznia 2017 roku. Później rozpocznie się likwidacja dwóch ścian wydobywczych i demontaż sprzętu.
To element planu naprawczego Jastrzębskiej Spółki Węglowej, który ma jej pomóc wyjść na prostą. Według przeprowadzonej w spółce analizy, kopalnia „Krupiński” jest trwale nierentowna. Według żadnego z branych pod uwagę scenariuszy nie będzie też w stanie rentowności odzyskać.
W ciągu ostatnich dziesięciu kopalnia „Krupiński” przyniosła około 900 milionów zł straty.
Jej załoga liczy 2,2 tys. ludzi. W opublikowanym 10 sierpnia oświadczeniu spółka zapewnia jednak, że żaden z pracowników tej kopalni nie straci pracy. „Będą oni przenoszeni do innych zakładów Spółki. Ewentualne odejścia nastąpią tylko w trybie dobrowolnym, z możliwością skorzystania z jednorazowych odpraw i urlopów górniczych” - czytamy na stronie internetowej JSW.
Kopalnia Krupiński w Suszcu została zbudowana w latach 1976-1983. Wydobywa węgiel spod gminy Suszec, spod Żor i Orzesza. To głównie węgiel energetyczny; niestety, o sporym zanieczyszczeniu, sięgającym - jak podaje JSW - 65 procent.
Jastrzębska Spółka Węglowa chce wyjść na prostą dzięki skoncentrowaniu się na wydobyciu węgla koksowego - koszt jego wydobycia jest porównywalny, a cena wyższa.