- Myślałem, że dłużej będziesz nas odwiedzać w Mazańcowicach i wspierać - mówił proboszcz ks. Piotr Grochowiecki, żegnając zmarłego poprzednika.
- Bóg doświadczył cię chorobą i cierpieniem, które cierpliwie znosiłeś. Za całe dobro, którym obdarzałeś nas, niech Dobry Ojciec obdarzy cię łaską nieba - dodawał ks. Grochowiecki.
- Gromadzimy się, by podziękować Panu Bogu za życie śp. księdza Pawła: za jego wiarę i za świadectwo tej wiary jako chrześcijanina i jako kapłana także w tej wspólnocie parafialnej. Chcemy podziękować za sprawowane sakramenty, za głoszone słowo Boże i za czyny miłosierdzia, jakie podejmował - mówił bp Roman Pindel, który przewodniczył pogrzebowej Mszy Świętej.
Eucharystię koncelebrowało ponad stu kapłanów diecezji bielsko-żywieckiej i archidiecezji katowickiej, w której na początku swej drogi kapłańskiej pracował śp. ks. prał. Paweł Grządziel. Przy ołtarzu stanął bp senior Tadeusz Rakoczy, a przebywający obecnie poza diecezją bp Piotr Greger łączył się w modlitwie, sprawując Mszę Świętą w intencji zmarłego kapłana. Zmarłego żegnali parafianie z Mazańcowic, ale także z Ogrodzonej i Kisielowa, gdzie wcześniej był proboszczem. Wraz z parafianami modlili się za duszę śp. ks. Grządziela również jego najbliżsi krewni. Ze sztandarami przybyli strażacy, przedstawiciele kombatantów NSZ i uczniowie.
List kondolencyjny przesłany przez abp. Wiktora Skworca odczytał ks. dr Marek Studenski, wikariusz generalny. "Niech dobry Bóg wynagrodzi zmarłemu kapłanowi obfitością Swego miłosierdzia i radością wieczną każdy dzień ofiarnej kapłańskiej posługi na niwie Ewangelii. Ks. Paweł całym życiem dawał autentyczne radosne świadectwo o Chrystusie" - napisał abp Skworc, dziękując za 22 lata posługi śp. ks. prał. Grządziela w diecezji katowickiej.
W ostatnim pożegnaniu zmarłemu towarzyszło stu kilkudziesięciu kapłanów
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Śp. ks. prał. Paweł Grządziel urodził się 23 maja 1944 r. w Gliwicach. Został ochrzczony 8 czerwca 1944 r. w kościele Serca Pana Jezusa w Mysłowicach. Ukończył studia w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymał 26 marca 1970 r. w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
W homilii ks. kan. Jerzy Horzela, bliski przyjaciel zmarłego kapłana, wspominał kilkadziesiąt lat wspólnej drogi, począwszy od nauki w katowickim Niższym Seminarium Duchownego św. Jacka. - Mieliśmy szczęście trafić tam razem na wybitnych nauczycieli, wychowawców - i człowieka, który na całe nasze życie położył swoją ojcowską dłoń. Miał wspaniały wpływ na swoich wychowanków - tak ks. kan. Horzela wspominał rektora ks. Ignacego Jeża, późniejszego biskupa i kardynała-nominata, składając mu podziękowanie w imieniu śp. ks. Grządziela, który rodzonego ojca stracił, gdy miał zaledwie dwa lata.
Ks. Horzela przypomniał duszpasterskie zaangażowanie śp. ks. prał. Grzadziela, który pracował jako wikariusz w Olzie, Łaziskach Górnych, w parafii NSPJ w Bielsku-Białej, Michałkowicach, Dąbrówce Małej i w Rybniku. Przez 16 lat służył jako proboszcz w parafii św. Mateusza w Ogrodzonej. Od 2000 r. do czasu przejścia na emeryturę w 2014 r. był proboszczem w Mazańcowicach. Ks. prał. Grządziel pełnił też w diecezji funkcję dyrektora Unii Apostolskiej Kleru, a w dekanacie - wicedziekana.
- Zależało mu bardzo na dobru parafii. Był dobrym pasterzem - podkreślał ks. kan. Horzela. - Idąc śladami patronki tutejszej parafii i zwiastunki Zmartwychwstałego św. Marii Magdaleny, wciąż głosił: Chrystus zmartwychwstał - i my zmartwychwstaniemy!
Na mazańcowickim cmentarzu...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
W imieniu księży dekanatu jasienickiego za posługę pełnioną również dla kapłanów podziękował dziekan ks. kan. Jan Gustyn. W ostatnim pożegnaniu zmarłemu proboszczowi za wspólną drogę i chrześcijańskie świadectwo dziękowali przedstawiciele parafian. - Będziemy pamiętać twoją postawę oddanego duszpasterza, twoja pogodę i życzliwość - zapewniali. Za otwartość, dar wspólnej modlitwy podczas ekumenicznych nabożeństw, dziękował duszpasterz ewangelicki, ks. Andrzej Dyczek.
Po raz ostatni swojemu zmarłemu proboszczowi zaśpiewali chórzyści "Hejnału Mazańcowice" i zagrała orkiestra dęta OSP, a długi orszak odprowadził trumnę z ciałem śp. ks. prałata Pawła Grządziela na mazańcowicki cmentarz, gdzie spoczął w grobowcu kapłanów.