W środę odbyła się uroczysta sesja Sejmiku Województwa Śląskiego. Jej tematem była trwająca od 21 maja IX edycja Metropolitalnego Święta Rodziny.
Wśród zaproszonych na sesję znaleźli się abp Wiktor Skworc oraz prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik
Joanna Juroszek /Foto Gość
Wojciech Saługa, marszałek województwa, wyjaśniał, że środowa sesja to pierwszy krok do tego, aby zarząd województwa w przyszłości w święcie wziął większy udział. Przypomniał również dwie inicjatywy realizowane w województwie: Śląską Kartę Dużej Rodziny i konkurs: Gmina Przyjazna Rodzinie.- Doświadczamy wielu kryzysów rodzinnych, sens życia rodzinnego zostaje podważany, [widzimy] wciąż wzrastające wskaźniki rozwodów, zmniejszającą się ilość zawieranych małżeństw, zmniejszającą się dzietność, wymieranie społeczeństwa; to wszystko dotyczy i Śląska - wymieniał.
Pozytywnie odniósł się jednak do trwającej tradycji Metropolitalnego Święta Rodziny. - Gdy społeczności tracą umiejętność świętowania, to wkraczają na drogę zamierania. Kultury umierają tak samo, jak umiera człowiek - mówił. - Święto jest po to, żebyśmy sobie przypominali, celebrowali, mieli świadomość tego, co nas łączy. Jeśli przestaniemy chodzić do cioci na imieniny, to więzy pokrewieństwa się rwą. I nawet na cmentarzu we Wszystkich Świętych nie potrafimy siebie rozpoznać - obrazował.
Hasło MŚR nawiązuje do ogłoszonego przez papieża Franciszka Roku Miłosierdzia oraz do ŚDM w Krakowie, których przesłaniem są słowa: "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią".
Pomysł na obchody święta rodziny zrodził się 2007 r. w czasie pielgrzymki samorządowców i parlamentarzystów ze Śląska do Rzymu.