Głównym organizatorem przestępstwa w naszym kraju było syryjsko-polskie małżeństwo z Krakowa.
Małżeństwo z Krakowa organizowało przerzut obywateli z Syrii i innych krajów arabskich z tzw. szlaku bałkańskiego przez Polskę do Europy Zachodniej i krajów skandynawskich.
Sprawa dotyczy co najmniej setki mieszkańców krajów arabskich; w 80. proc. przypadków są to mężczyźni. Resztę stanowią kobiety i dzieci.
Przewóz odbywał się busami lub osobówkami, za tą "usługę" Syryjczyk i Polka brali od 500 do 750 euro od osoby. Kierowcy otrzymywali ok. 100 zł za osobę.
Nielegalna migracja trwała co najmniej od czerwca do grudnia 2014 r. Migranci przewożeni byli do Niemiec, Holandii, Szwecji i Danii.
- Część tych ludzi miała taki punkt werbunkowy na terenie Austrii w okolicach Centrum Islamskiego. To organizacja o charakterze kulturalnym, która zajmuje się krzewieniem kultury islamskiej - mówi prokurator Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
Stamtąd mieszkańcy Syrii i innych krajów arabskich wysyłani byli do Krakowa i innych miejsc Europy. W Krakowie zatrzymywali się na kilka dni w hostelu. Większość z nich nie posiadała żadnych dokumentów.
W sprawie oskarżeni zostali również polscy kierowcy, którzy rozwozili migrantów po Europie oraz czterech mieszkańców Syrii.
Jako zarzut, organizatorzy i kierowcy - łącznie 6 osób, usłyszeli udział w grupie przestępczej. Pozostali oskarżeni zostali o współdziałanie przy nielegalnym przekroczeniu granicy. Sami zaś zatrzymani usłyszeli zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy. Organizatorom grozi do 8 lat pozbawienia wolności, pozostałym - do 3 lat.
Małżonkowie nie przyznają się do stawianych im zarzutów, zatrzymany i tymczasowo aresztowany został mężczyzna. Kierowcy i sami zatrzymani przyznają się do winy i chcą poddać się karze.
Międzynarodową grupę przestępczą udało się rozbić już w 2014 r. przy współpracy służb polskich, czeskich, słowackich, niemieckich, węgierskich i austriackich.
- Cudzoziemcy przez funkcjonariuszy naszego oddziału zatrzymywani byli na terenie województwa opolskiego, śląskiego i małopolskiego podczas kontroli drogowych prowadzonych na różnych szlakach komunikacyjnych - wyjaśnia kapitan Katarzyna Walczak, rzecznik Śląsko-
Do Polski migranci trafiali szlakiem bałkańskim: przez Grecję, Austrię, Czechy i Słowację. - Polska nie była dla nich krajem docelowym - mówi Walczak.
Każdy zatrzymany cudzoziemiec jest sprawdzany. Póki co nie ma wśród nich osób podejrzewanych o udział w walkach w Syrii.
Śledztwo w sprawie udziału w międzynarodowej grupie przestępczej prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Katowicach.
W piątek do Sądu Okręgowego w Gliwicach trafił akt oskarżenia przeciwko 12 osobom, obywatelom Polski i Syrii.