W ratowniczym żargonie „pierwsza skórka” oznacza pierwszą śmiertelną ofiarę wyciągniętą przez ratownika spod ziemi. Czasem ciało przysypanego kolegi jest zakleszczone i nie można go wyjąć. Z bezsilności chce się wyć. Wtedy mówię: „Dej pokój, chopie. Popuść. Tam na wiyrchu dzieci na Ciebie czekają. Trza Ci godziwy pogrzeb zrobić”. I nagle ciało cudem wiotczeje, puszcza…
Adam Stefański, emerytowany ratownik, w czynnej służbie przepracował 17 lat. Przeszedł długą drogę, od ratownika przez zastępowego, aż do mechanika sprzętu ratowniczego. Miał szczęście: nigdy nie musiał wyciągać zmarłego górnika.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.