Podróżnik. Wyszedł z mieszkania w Rybniku 20 czerwca i szedł przez 110 dni.
Zrobił ponad 4,5 mln kroków przez europejskie miasta, lasy i pustynie. Spał u dobrych ludzi, pod gołym niebem, a nawet w kraterze nieczynnego wulkanu. Uciekał przed rottweilerami, szedł Lazurowym Wybrzeżem i łapczywie pił wodę ze strumyków, wypływających wprost z alpejskich lodowców.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.