- Żeby i Tobie, i mnie było dobrze

– Ja panu życzę wszystkiego najlepszego, ale doświadczenie pokazuje, że łatwiej dostać zgodę biskupa niż własnej żony – usłyszał.

Bogdan Boruta jest jednym z trzech diakonów archidiecezji katowickiej. Urodził się w 1960 roku na Podkarpaciu, ale już rok później przeprowadził się z rodzicami na Śląsk. Od 8. roku życia był czynnie zaangażowany w życie parafii. – Jestem takim niespokojnym duchem – przyznaje. – Ciągle chcę bardziej i na nowy sposób służyć Panu Bogu w Kościele. Pan Bogdan ma dwie dorosłe córki. Obie dziś już mają swoje rodziny. Kiedy studiowały, zmarła ich mama, pierwsza żona pana Bogdana. – To był bardzo trudny czas – przyznaje. – Kiedy żona zmarła, nie wiedziałem, co mam dalej robić z życiem, czego Pan Bóg ode mnie oczekuje. Radziłem się znajomego księdza. Myślałem nawet, że może to czas, by wstąpić do seminarium duchownego. Mówiłem do Boga: „Chciałbym Ci służyć. Powiedz, co mogę dla Ciebie zrobić, tak żeby i Tobie, i mnie było dobrze…”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..