– W Kościele starożytnym bycie biskupem wiązało się automatycznie z męczeńską śmiercią. I dziś, myślę, biskupie namaszczenie związane jest z męczeństwem.
Kiedy w 1975 roku objął jako proboszcz parafię Mariacką w Katowicach, usłyszał od bp. Herberta Bednorza, że to nominacja tylko na 10 lat. – Powiedział mi: „Jeśli będziesz chciał, po tym czasie możesz przejść na mniejszą parafię” – wspomina abp. Damian Zimoń. – Nastawiłem się na tę mniejszą parafię, a 10 lat później zostałem ordynariuszem diecezji katowickiej...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.