Nowy numer 38/2023 Archiwum

Witamy z powrotem

Przyszli do pubu, a spotkali Jezusa. Mniej więcej tym jest nowa ewangelizacja.

Sobota 9 maja, aula Wydziału Teologicznego UŚ. Kto pierwszy, ten zajmuje lepsze miejsce. Na ogień idą dwie kolejne synodalne „pieczenie”: Komisja ds. Misji i Podkomisja ds. Nowej Ewangelizacji. Prace pierwszej nadzoruje ks. Grzegorz Wita, drugiej – ks. Krzysztof Biela. Niech się pali. Boży Duch.

To działa!

Nowa ewangelizacja. Od niej zaczniemy, bo wielu albo jej się boi, albo uważa ją za zło koniecznie. Ksiądz Krzysztof Biela jasno jednak zaznacza, że ewangelizacja ma swój początek wraz z przyjściem na świat Jezusa. – Co On robił? Szedł tam, gdzie byli rybacy, tam, gdzie byli ludzie. Ewangelizacja nowa, stara, możemy nazywać ją jak chcemy. Po prostu zanosimy Jezusa tam, gdzie Go brak – mówi, dodając, że wierzący nie mogą być spokojni, zatrzymując Chrystusa tylko dla siebie. – Myślę, że kończą się czasy, kiedy otwieraliśmy kościoły i czekaliśmy na wiernych. Dziś kościoły nadal mają być miejscem doświadczenia Bożej miłości, ale musimy wyjść i z powrotem naszych braci i siostry do nich przyprowadzić – tłumaczy chwilę później.

Duszpasterz podkreśla, że nie ma jednej metody działania i definicji nowej ewangelizacji. Jedno jest pewne – to niesamowicie skuteczne narzędzie współczesnego Kościoła. To ponowne wyjście do ochrzczonych, którzy nie wiedzą, czym jest osobista relacja z Chrystusem. To łowienie tych, którzy tradycji dawno już nie kupują. W głównej mierze mowa o młodych mieszkańcach miast. – Nowa ewangelizacja nie jest przekreślaniem tradycyjnej drogi duchowej, nie jest przekreślaniem dorobku 90 lat naszej archidiecezji – wyjaśnia ks. Biela. Zaznacza, że w tej formie duszpasterstwa mogą odnaleźć się także ludzie wychowani w wierze tradycyjnej. – Widzimy, że nowa ewangelizacja idzie dwutorowo. Po pierwsze jest wielkim umocnieniem, nowym zapałem dla tych, których mamy w kościołach. Po drugie nasze działania, zaangażowania chcemy dedykować tym, którzy, mówiąc językiem biblijnym, poginęli z domu Izraela – podkreśla. – Pan Jezus mówi konkretnie: „idźcie, głoście”, cały czas mamy być w drodze. A Paweł VI przypomina, że Kościół jest dla ewangelizacji. Po to, by głosić. To jego nadrzędna misja – wyjaśnia. Jako przykład podaje ewangelizacyjne koncerty na ul. Mariackiej w Katowicach, dzięki którym przypadkowi ludzie trafiają do kościoła na spowiedź. – Przyszli do pubu, a spotkali Jezusa – mówi.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast