Przed zdegenerowaniem się demokracji ostrzegł 3 maja abp Wiktor Skworc.
Modlił się „o Polskę obliczalną i wiarygodną; o Polskę – oparcie dla obywateli, szanowanych i traktowanych poważnie przez rządzących. To im kombatanci dają dziś lekcję uczciwości, honoru, patriotyzmu i politycznej kultury”.
Nie usychaj
Zwrócił też uwagę na odczytaną chwilę wcześniej Ewangelię o Jezusie jako winnym krzewie oraz o wierzących, którzy są w Niego wszczepieni. – Jezus napełnia ich swoją łaską przez wylanie Ducha, tak że tkwiący w winnym krzewie i przyjmujący Bożą łaskę mogą wydawać godne jej owoce. Podobnie dzieje się z ojczyzną, do której wszyscy należymy, z której wyrośliśmy, która stanowi o naszej tożsamości. Z jej dziejów pięknych, dobrych, szlachetnych możemy dziś czerpać siłę do działania dla zachowania i pomnożenia wspólnego narodowego dobra. Z porażek i błędów możemy się uczyć i wybierać inną drogę słów i czynów. Nie możemy jednak „uschnąć”, zamykając się na obowiązek miłości ojczyzny. To by prowadziło do naszego obumarcia i duchowego „wynarodowienia” – powiedział.