Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Dżen dobry, Katowice!

Jeśli w lipcu 2016 r. spotkasz go na Śląsku, zapytaj, czy ma przy sobie chusteczki higieniczne.

To ojciec Basile de Vautibault z międzynarodowej Wspólnoty św. Jana, odpowiedzialny za przygotowania do przyjazdu na Światowe Dni Młodzieży. Zanim przedstawiciele wspólnoty spotkają się z papieżem, odwiedzą Górny Śląsk. W liczbie ok. 2,5 tys. osób będą przeżywać u nas Dni w Diecezji, bezpośrednio poprzedzające spotkanie z Franciszkiem w Krakowie. Ojciec Basile niedawno odwiedził także Katowice. Razem z młodymi archidiecezji w katedrze Chrystusa Króla świętował Niedzielę Palmową. Na koniec Mszy zabrał głos. „Dżen dobry”, „Dżienkuję” – powoli wydobył z siebie pogodny Francuz. Chwyciło.

Nikt tego dnia nie dostał większego aplauzu. Wspólnota zakonna Braci i Sióstr Świętego Jana powstała w 1975 r. we Francji. Obecnie składa się z ok. 500 zakonników oraz 300 sióstr posługujących na całym świecie. Ich misja to przede wszystkim ewangelizacja. Są  m.in. we Francji, Włoszech, w Anglii, Szwajcarii, Belgii, Austrii, Rosji, Tajlandii, Korei Południowej, na Filipinach, w USA, Meksyku, Brazylii, Nowej Zelandii… Do nas chce przyjechać 70 braci i ojców, 30 sióstr zakonnych oraz młodzież, z którą współpracują w różnych miejscach Europy i świata. Już kolejny raz na ŚDM wspólnota odegra ważną rolę. Wcześniej posługiwała chociażby w Rio, Madrycie, Sydney, Kolonii, Rzymie. Także na co dzień głównie pracują z młodymi. W ciągu dnia gromadzą się na modlitwie i nauce, popołudniami wychodzą na ulice głosić Chrystusa. Jak to się robi? – pytamy ojca Bazylego. – W byciu świadkiem najważniejsze jest, żeby samemu coś wcześniej przeżyć. Jeśli na modlitwie, w czasie nauczania zobaczyliśmy Jezusa Chrystusa w naszych sercach, to wieczorem bez przeszkód możemy powiedzieć: „Hello, znam Chrystusa, a czy ty Go znasz?” – uśmiecha się. A jak się Go poznaje? – Dzięki modlitwie, Pismu Świętemu, Kościołowi oraz temu, co mówią o nim święci: Jan Paweł II, Maksymilian Kolbe, Faustyna – ojciec jednym tchem wymienia naszych orędowników. – Naprawdę Go spotkałem. I mogę spotkanym przeze mnie ludziom mówić, gdzie są ich radość i sens życia. To właśnie jest ewangelizacja, moim zdaniem – przyznaje. A czy ktoś przy ojcu się nawrócił? – nie odpuszczamy. – Jestem księdzem i w konfesjonale pojawia się wiele rzeczy. Zawsze przy sobie mam chusteczki na otarcie łez – mówi, wyciągając je z kieszeni. – Ale nie są to łzy strachu. To łzy emocji, potwierdzające, że Bóg jest i że coś zmieniło się w życiu danego człowieka. Bardzo ważne jest to, żeby spotkać księdza, który ma dla ciebie czas. Żeby ludzie mogli zostawić swoje życie w rękach Boga. Ale bycie księdzem we Francji chyba nie jest czymś łatwym? – pytamy dalej. – Przeciwnie, to dla mnie wielka radość. Teraz we Francji jest za mało księży, więc mamy dużo roboty – nie kryje zadowolenia. – Kiedy młodym przekazujemy rzeczywistość Nowego Testamentu, realną ewangelizację, znajdują sens swojego życia. Skupienie się tylko na pracy czy imprezach sensu życia nie przynosi. Kiedy dajemy im Jezusa, widzimy, że naprawdę się zmieniają. Wspólnota św. Jana podczas Dni Diecezji (20–25 lipca) zamieszka w rodzinach rejonu katowickiego, za który odpowiada ks. Jacek Plech. Młodzi chcą zobaczyć Częstochowę, Oświęcim. Znajdą jednak także czas na ewangelizację Katowic, Piekar Śląskich. Planują głosić Jezusa w areszcie, hospicjach, na ulicach, podczas koncertów. 

Ojciec Basile przyznaje, że młodzi cieszą się na przyjazd do Katowic. – Kraków jest miastem turystycznym, historycznym, Katowice są całkiem inne. Moim zdaniem to właśnie w Katowicach jest prawdziwa Polska – śmieje się. Wspólnota czeka też na Kraków, gdzie pozna nie tylko naszą kulturę czy tradycję, ale spotka się także z młodymi świata i papieżem Franciszkiem. – Myślę, że to przywilej, że ŚDM jest właśnie w Polsce. Zwłaszcza w Krakowie, bo to miasto Jana Pawła II.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy