Misje. Dwaj Ślązacy wybudowali kościół w północnym Kazachstanie, w mieście Szczucińsk, w pięknym miejscu, gdzie z bezkresnych stepów nagle wyrastają zalesione góry. Ten kościół zostanie pobłogosławiony już w czasie najbliższej pasterki.
Tymi Ślązakami są ksiądz Rafał Lar rodem z Brzozowic-Kamienia, dzielnicy Piekar Śląskich, oraz ksiądz Rafał Dąbrowski z Jastrzębia-Zdroju. Obaj księża Rafałowie pracują w parafii św. Abrahama w Szczucińsku. Przed trzema miesiącami ich arcybiskup powierzył im dodatkowo parafię Matki Bożej Fatimskiej w położonym 180 km jeszcze dalej na wschód Stiepnogorsku. W pierwszej parafii proboszczem jest więc ks. Rafał Lar i wikarym ks. Rafał Dąbrowski, a w drugiej... na odwrót. – Czyli nie może ksiądz swojego wikarego za bardzo gnębić, bo się zemści jako księdza proboszcz w Stiepnogorsku? – dopytujemy. – No właśnie! Tak to bywa na misjach – śmieje się ks. Rafał Lar, proboszcz i wikary w jednej osobie. Pod koniec listopada był na urlopie na Śląsku. W czasie naszej rozmowy w Piekarach Śląskich było plus 5 stopni Celsjusza, podczas gdy w Kazachstanie minus 30. Obie jego tamtejsze parafie były już zasypane grubą warstwą śniegu. Jaką najniższą temperaturę tam przeżył?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.