Co zrobił Region Katowicki Franciszkańskiego Zakonu Świeckich po wyborze kardynała Bergoglia? Wysłał mu gratulacje. W odpowiedzi nowy papież przesłał im pozdrowienia.
Nie trzeba być teologiem ani nawet wierzącym, żeby w papieżu Franciszku znaleźć analogie do Biedaczyny z Asyżu. „Nasi” franciszkanie zwracają jednak uwagę na coś równie istotnego. – Już znacznie wcześniej św. Franciszek był inspiracją dla papieży. Choćby tych z XX w.: św. Jana XXIII – tercjarza franciszkańskiego, Pawła VI czy św. Jana Pawła II – wyjaśnia o. Maksymilian Brylowski OFM.
Poznacie ich po tauce
W Tychach-Paprocanach odbywały się rekolekcje prowadzone przez pewnego franciszkanina. – Były mocno nakierowane na świeckich. Coś mnie wtedy tknęło, żeby wstąpić do trzeciego zakonu. Pracowałam jednak na zmiany, miałam dwoje małych dzieci, nie było więc takiej możliwości – mówi Julia Niemiec z Tychów, przełożona Regionu Katowickiego FZŚ. Pragnienie pojawiło się ponownie, gdy na jej osiedlu powstała franciszkańska parafia. – Pociągały mnie chęć zgłębienia duchowości i zauroczenie samym św. Franciszkiem, jego czystą, spontaniczną miłością do Boga. Miałam wtedy chyba 42 lata, dzieci wyrosły, miały już swoje drogi. To był dobry czas, żeby pomyśleć o sobie, o swoim wnętrzu – wyjaśnia. Siostra Julia z zakonem związana jest już 18 lat. Codziennym obowiązkiem tercjarzy jest liturgia godzin. – Jesteśmy zwykłymi, prostymi ludźmi, mamy rodziny, pracujemy zawodowo, społecznie. Wyróżnia nas „tauka” [krzyż św. Franciszka w kształcie greckiej litery tau, znak dobroci i miłości Bożej – przyp. aut.], nie rozstajemy się z nią. Naszymi zadaniami są apostolstwo i braterstwo. Święty Franciszek wyraźnie powiedział, że nie możemy kochać Pana Boga tylko dla siebie, ale mamy Go kochać w drugim człowieku. Dopiero wtedy tworzymy prawdziwą wspólnotę. Do zakonu wstępują małżonkowie, wdowy, wdowcy, osoby wolnego stanu, kapłani, chorzy. Każdy ma swoją rolę do spełnienia i każdy może w niej głosić Chrystusa, chociażby poprzez pracę zawodową czy udzielając się społecznie – mówi tercjarka. Świeccy franciszkanie działają w parafiach, prowadzą różne modlitwy w kościele oraz zajmują się akcjami charytatywnymi. Mogą także przewodniczyć modlitwom przy zmarłym. Siostra Julia wspomina, jak sama była w takiej sytuacji. – Wydawało mi się, że nie dam rady, był to pogrzeb mojej rodzonej siostry. Bóg dał tyle sił, że się udało. A moja wnuczka powiedziała mi potem: „Babciu, twoje rodzeństwo (było nas dziewięcioro) może być dumne, bo każdy może mieć taki piękny pogrzeb, ale ty musisz umrzeć ostatnia” – śmieje się s. Julia. Trzeci zakon, w którym obecnie w większości są osoby starsze, przede wszystkim służy modlitwą. – Wiemy, że ona ma wielką siłę i także my, jako osoby duchowne, bracia czy kapłani będący w pierwszym zakonie, potrzebujemy takiego wsparcia. Wspólnota panewnicka przy parafii św. Ludwika otacza modlitwą wszystkich braci i ojców mieszkających tutaj, w klasztorze. Bierze udział w uroczystościach parafialnych, organizuje pielgrzymki do miejsc kultu maryjnego. Zajmuje się także apostolstwem trzeźwości, ludźmi chorymi, szczególnie tymi, którzy należą do Franciszkańskiego Zakonu Świeckich – wyjaśnia o. Maksymilian.
Pokój i dobro u Ślązaków
Franciszkanie świeccy składają przyrzeczenie życia ewangelicznego, ale najpierw jest formacja wstępna, później nowicjat, a na końcu profesja. Po niej stała formacja trwa już do końca życia. Podstawową i najważniejszą komórką zakonu jest wspólnota miejscowa, działająca przy klasztorach franciszkańskich lub kościołach diecezjalnych. Jest ona pod opieką rady regionu, dalej wspólnoty narodowej i międzynarodowej z siedzibą w Rzymie. Region Katowicki składa się z 80 wspólnot Górnego Śląska, m.in. z Katowic, Bytomia, Chorzowa, Tychów, Pszczyny i Mikołowa, łącznie ok. 1300 osób. W Polsce takich regionów jest 18. W Panewnikach co jakiś czas odbywają się spotkania dla wszystkich śląskich członków zakonu. Jedno z nich odbywa się w odpust Porcjunkuli, we wspomnienie Matki Bożej Anielskiej. W tym roku modlitwom u franciszkanów przewodniczył abp Wiktor Skworc, który podczas homilii dziekował za zaangażowanie we FZŚ. – Bardzo dziękuję wam za to, że nosicie znak krzyża, nie wstydząc się i wprowadzając go w rzeczywistość świata. Dziękuję za to, że pozdrawiacie się tym pięknym pozdrowieniem „pokój i dobro”. I wiem, że to nie tylko pozdrowienie, lecz zadanie: wprowadzać pokój i dobro w świat. Panewnicka wspólnota spotyka się w piątki o godz. 15 na Koronce do Miłosierdzia Bożego. Swoje Msze św. ma w 3. sobotę każdego miesiąca o godz. 8. Po niej jest spotkanie formacyjne. – Chciałbym zaprosić każdego, kogo fascynuje postać św. Franciszka na nasze spotkanie. Zapraszam szczególnie 4 października na godz. 12 na Eucharystię. To dzień św. Franciszka, nasza wielka uroczystość – mówi o. Maksymilian.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się