Jako przyczynę protestów związkowcy podają brak reakcji rządu na katastrofalną sytuację sektora górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Na zwałach zalega 5 mln ton polskiego węgla.
Demonstracja rozpoczęła się o 10.30 przed budynkiem Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Schody prowadzące do urzędu oblano czerwoną cieczą, górnicy zapalili opony, rzucali petardami, słychać było trąbienie, wycie syren i okrzyki „Złodzieje!”.
Organizatorzy apelowali o spokój. Następnie głos zabrali liderzy central związkowych, którzy później przekazali przedstawicielom władz wojewódzkich petycję kierowaną do premiera Donalda Tuska. Następnie strajkujący przemaszerowali pod siedzibę Katowickiego Holdingu Węglowego. Manifestacja zakończyła się przed katowickim Spodkiem.
Górnicze związki zawodowe domagają się od rządu rozpoczęcia konstruktywnych rozmów na temat bieżącego planu ratunkowego dla górnictwa węgla kamiennego i nowej strategii dla branży, która pozwoliłaby jej wyjść z głębokiego kryzysu. Kompania Węglowa, zatrudniająca 55 tys. osób, w zeszłym roku na sprzedaży węgla straciła ponad miliard zł. Od wczoraj w niektórych kopalniach wstrzymano wydobycie. Na zwałach zalega 5 mln ton polskiego węgla.
– Polski rząd nie dba o polskie górnictwo, nie dba o polskie miejsca pracy. My dziś nie upominamy się o podwyżki, nie upominamy się o pieniądze, upominamy się o nasze miejsca pracy i o szacunek dla górników. Bo dzięki tej branży kiedyś polska gospodarka stała na nogach, a dziś tę gospodarkę się rujnuje – mówił Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej „Solidarności”.
Jeden z kluczowych postulatów Międzyzwiązkowego Sztabu Protestacyjno-Strajkowego dotyczy opracowania strategii bezpieczeństwa energetycznego Polski w oparciu o elektrownie węglowe.
Przewodniczący górniczej „Solidarności” zaznacza, że co roku kilkanaście milionów ton tego surowca trafia do naszego kraju zza granicy, głównie z Rosji. Dzieje się to przy przyzwoleniu rządzących. – Stanowczo domagamy się, aby rząd zaczął realnie dbać o bezpieczeństwo energetyczne Polski. Ono powinno być oparte na polskich nośnikach energetycznych i polskich elektrowniach – apeluje.
Przebieg manifestacji i nastroje związkowców w rozmowie z „Gościem Katowickim” komentował Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”. – To są skutki nieudolnych działań polskich polityków, chociażby w Parlamencie Europejskim, podczas głosowania nad tzw. pakietem klimatycznym. Jeżeli po dzisiejszej demonstracji ze strony rządowej nie będzie żadnego odzewu, czeka nas kolejny protest, w Warszawie.
Protest związkowców w stolicy planowany jest na 19 maja. Do Katowic przyjechało ponad 10 tys. górników.
Zobacz także: