Żyły, ale dziś już nie ma ich na tym świecie. 111 dzieci - według sprawozdania rady ministrów o stosowaniu ustawy o przerywaniu ciąży - w 2012 r. legalnie zabito w śląskich szpitalach.
Ostatnio w Polsce głośno zrobiło się o położnych i klauzuli sumienia, na którą powołują się, odmawiając asysty przy aborcjach. Zaczęło się od Agaty Rejman, położnej z rzeszowskiego szpitala „Pro-Familia”, która publicznie zabrała głos w tej sprawie. Szpital chce przeprosin i odszkodowania w wysokości 50 tys. zł wpłaconego na cele społeczne za sformułowanie, że w placówce zabijane są dzieci.
„Niezależnie od tego, czy aborcję nazwiemy zabiegiem, przerwaniem czy terminacją ciąży, w swojej istocie jest ona zabiciem dziecka. Pacjentka przychodzi z żywą ciążą. Oni podają leki naskurczowe, leki, które powodują krwawienie i wywołują poronienie. Jeśli kobieta jest po 22. tygodniu ciąży, to mamy do czynienia z porodem przedwczesnym. Jak inaczej nazwać aborcję, skoro dziecko rodzi się martwe? Albo rodzi się żywe i umiera, jak dziecko ze szpitala we Wrocławiu” - mówi Agata Rejman w rozmowie z Mariuszem Majewskim. Całość rozmowy w najnowszym numerze Gościa Niedzielnego (nr 11/2014). Znajdziesz ją także tutaj.
„Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości” - mówił Jan Paweł II. Papież - wkrótce święty - cywilizację, która pozwala na zabijanie najbardziej bezbronnych nienarodzonych dzieci lub nieuleczalnie chorych nazwał „cywilizacją śmierci”. Przypomnę, że zmarł 9 lat temu, co powiedziałby dziś?
Zbliża się 25 marca obchodzony w Polsce, jako Dzień Świętości Życia. To szczególny czas modlitw w intencji dzieci nienarodzonych. Można wtedy podjąć się duchowej adopcji w intencji jednego takiego dziecka. To nic trudnego, adopcja polega na codziennej, 9-miesięcznej modlitwie dziesiątki różańca, odmówieniu krótkiej modlitwy, którą znaleźć można tutaj, a także podjęciu dobrowolnego postanowienia w tej intencji.
Choć po ludzku to niemożliwe, to może uratować ludzkie życie.
Zobacz także: