Lubimy happeningi. Zwłaszcza takie, z których udaje się coś wynieść, nie tylko w sensie duchowym. W Bibliotece Śląskiej książki dosłownie spadały z sufitu. Wystarczyło wziąć do ręki nożyczki i odciąć sznurek.
W ten nietypowy sposób pracownicy biblioteki uczcili kolejny Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. - Wiedza czasem może spaść z nieba, jak się okazuje - śmieje się Aneta Satława, kierownik Działu Promocji Biblioteki Śląskiej. - Zwracamy przy okazji uwagę na piękno języka ojczystego i wartość dobrych tłumaczeń pozycji zagranicznych.
Każdy z odwiedzających Bibliotekę Śląską mógł wybrać swoją ulubioną książkę, zerwać ją ze sznurka i zabrać do domu. Wśród tytułów pojawiły się m.in.: „Weronika postanawia umrzeć” (P. Coelho), „Podróże z Herodotem” (R. Kapuściński) czy „Cień wiatru" (C. Ruiz Zafon). Książki zostały pozyskane z programu Dyskusyjne Kluby Książki.
Biblioteka Śląska od dawna wspiera także hospicja czy oddziały onkologiczne, przekazując książki dla pacjentów.