Pomimo sporego mrozu ponad sto osób zebrało się w sobotę 25 stycznia, by przejść około 10-kilometrową trasę.
W wigilię Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej 1945 roku odbył się VI Marsz na Zgodę. Uczestnicy marszu spotkali się w samo południe w Katowicach na skrzyżowaniu ulic Dąbrówki i Gliwickiej. Stamtąd przeszli ulicami Gliwicką, Armii Krajowej w Chorzowie na ul. Katowicką w Świętochłowicach. Pod halą targową złożyli kwiaty.
– To było miejsce, do którego 69 lat temu najpierw zapędzono więźniów – przypominali organizatorzy. Stamtąd uczestnicy marszu przeszli pod bramę obozu w Zgodzie. Na miejscu została odmówiona krótka modlitwa. Przewodniczyli jej ks. Mirosław Niechwiej SDB, katecheta w świętochłowickim Zespole Szkół Salezjańskich i ks. Marcin Brzóska, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej św. Jana Chrzciciela w Świętochłowicach. Zebrani modlili się nie tylko za zamordowanych w obozie w Zgodzie, ale również za ich rodziny i oprawców. – Musimy prosić Boga, byśmy zawsze stali po stronie dobra. Przecież krzywdę ludziom zgotowali inni ludzie – mówił ks. Niechwiej. Później zostały złożone kwiaty.
Marsz zorganizował Ruch Autonomii Śląska. Wzięły w nim udział osoby zainteresowane historią Śląska. – Miałem iść już w zeszłym roku, ale wtedy nie mogłem – mówi 76-letni Bernard Koperwas. – Cieszę się, że udało mi się dzisiaj pójść. To jest hołd oddany tym, co zginęli. Miałem znajomego, który był w więziony w Zgodzie. Został wypuszczony, ale za głoszenie prawdy o obozie groziła mu kara 15 lat więzienia. Nigdy nie powiedział, za co tam trafił.
Dzień Pamięci o Tragedii Górnośląskiej 1945 roku jest obchodzony w naszym regionie od roku 2011. Sejmik Województwa Śląskiego uchwalił wtedy odpowiednią ustawę, w myśl której ma się to odbywać w ostatnią niedzielę stycznia. W tym roku – w niedzielę – uroczyste Msze św. upamiętniające zabitych Górnoślązaków odbędą się m.in. w katedrze Chrystusa Króla oraz w kościele pw. Matki Bożej Królowej Różańca Świętego w Łaziskach Górnych.