Mija 32. rocznica grudnia 1981. W intencji zamordowanych górników w poniedziałek 16 grudnia modlono się na Eucharystii. Po niej hołd ich pamięci złożono pod pomnikiem przy kopalni "Wujek".
Na uroczystej Eucharystii pod przewodnictwem abp. Wiktora Skworca w kościele pw. Podwyższenia Krzyża w Katowicach zgromadzili się przedstawiciele władz miasta, województwa, przewodniczący „Solidarności”, b. przewodniczący Parlamentu Europejskiego, ambasador Szwecji, poczty sztandarowe, górnicy, rodziny pomordowanych, biskupi z metropolii górnośląskiej, diecezji bielsko-żywieckiej, kapłani oraz pozostali wierni.
Podczas homilii biskup gliwicki Jan Kopiec nawoływał o żywą pamięć o 9 górnikach oraz wrażliwe sumienia. Mówiąc o tragedii sprzed 32 lat, wskazał na relację społeczeństwo a władza. – Władza ma prowadzić, bronić, dawać poczucie bezpieczeństwa – wyjaśniał. – Ale dzieje nas uczą też tego, że często pomiędzy władzą a społeczeństwem dochodzi do napięć – dodał. Przywołując pacyfikację „Wujka”, mówił, że prawa władzy nie zawsze są moralne. – Dziś nie ma wątpliwości, że rację mieli górnicy, nie autorzy stanu wojennego – wyjaśniał. Biskup Kopiec apelował o braterstwo w duchu jedności i pojednania, o prawdę historyczną, która jest w stanie powiedzieć: „Ojcze, zgrzeszyłem, ale zmienię swoje postępowanie”, przede wszystkim wołał jednak o umocnienie sumienia. Prosił także o modlitwę w intencji Polski. O to, by była państwem, gdzie „nigdy już brat nie wystąpi przeciwko swojemu bratu”.
Po zakończonej Mszy św. jej uczestnicy przeszli pod kopalnię „Wujek”, gdzie odbył się Apel Poległych i zostały złożone kwiaty.
– 16 grudnia jest dniem, w którym mówimy: „Pamiętamy, dziękujemy, nie zapomnimy”. Ta tragedia sprzed 32 lat odbiła się piętnem w naszej najnowszej historii. (...) Górnicy z „Wujka" chcieli godnie żyć, godnie pracować i być traktowani w sposób podmiotowy, a nie przedmiotowy. Chcieli także wolnych, niezależnych związków zawodowych. Bez rozliczenia przeszłości nie możemy budować naszej przyszłości. Dlatego tutaj jesteśmy – mówił Piotr Duda, przewodniczący „Solidarności”.
Podczas tegorocznych obchodów wystąpili także uczniowie z miejscowości Rostarzewo (Wielkopolska), z której pochodził Zenon Zając – jeden z zastrzelonych górników.
Pacyfikacja kopalni „Wujek” miała miejsce 16 grudnia 1981 r. W tragiczny sposób zakończyła ona 3-dniowe strajki górników z powodu wprowadzenia stanu wojennego i bezpośrednio z nim związanego uwięzienia przewodniczącego „Solidarności” KWK „Wujek” Jana Ludwiczaka. Według najostrożniejszych danych siły milicyjno-wojskowe użyte w bezpośrednim natarciu wyniosły 2079 osób, czyli 5 kompanii ZOMO, 2 kompanie ORMO, 1 kompanię NOMO, 7 armatek wodnych, 3 kompanie po 10 bojowych wozów piechoty i 1 kompanię czołgów. Dodatkowo do dyspozycji dowódcy zostawiono pluton specjalny ZOMO.
Funkcjonariusze komunistycznego reżimu zabili 9 górników: Jana Stawisińskiego, Zenona Zająca, Joachima Gnidę, Józefa Czekalskiego, Krzysztofa Gizę, Ryszarda Gzika, Bogusława Kopczaka, Andrzeja Pełkę i Zbigniewa Wilka; 21 zostało rannych. Rannych zostało także 41 milicjantów i żołnierzy.
Zobacz także: