Dotarła do górnika, który niósł trumnę bł. ks. Popiełuszki. I do kuzyna monachijskiego kard. Leo Scheffczyka. Znalazła ich w Piekarach.
Artykuły o nich trafiły do książki „Moje Piekary”. Dziennikarka Jola Kubik zamieściła tu teksty o swoim rodzinnym mieście, które publikowała w różnych pismach od 2000 roku. Np. materiał o trzech chłopakach w wieku 19, 20 i 21 lat, którzy w wakacje poszli sami w pielgrzymce z Piekar Śląskich do Rzymu. Na noclegu, jaki znaleźli na probostwie w Kopřivnicach, proboszcz Czech zachęcał ich do jedzenia kolacji słowami: „Bierzcie, na co macie huć!”. Nazywał ich też „moderne pontniki”, bo mieli GPS.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.