Do kopalni "Krupiński" w Suszcu (woj. śląskie) niespodziewanie przyjechali premier Donald Tusk i wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Wzięli udział w centralnych uroczystościach barbórkowych Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia.
Niecodzienną wiadomość o udziale najważniejszych osób polskiego rządu w barbórkowej Mszy św. ks. Krzysztof Winkler, proboszcz parafii pw. św. Stanisława w Suszcu, otrzymał dzień wcześniej po godz. 21. Dziennikarze z województwa śląskiego o sprawie dowiedzieli się jeszcze później- z maili rozsyłanych ok. godz. 1.30 w nocy. Podczas Mszy św. w intencji górników ks. Winkler, w imieniu parafii, wręczył premierowi Tuskowi bryłę węgla w adwentowym lampionie przypominającym domek z ogrodzeniem, aby rząd strzegł dobra polskiego górnictwa - a tym samym rodzin całej ojczyzny - jak własnego domu. Dla kopalni proboszcz przekazał różaniec z Jasnej Góry, który zostanie umieszczony przy figurze św. Barbary 620 metrów pod ziemią.
Po Mszy św. premier Tusk i wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska wzięli udział w barbórkowej akademii w kopalni "Krupiński". - Dzisiaj bardzo wyraźnie chcę powiedzieć, że polskie górnictwo to nie jest tylko tradycja. Widzimy, jak ważne jest dla Polski to, co robicie na dole - powiedział premier do górników. Dodał, że jeszcze niedawno mówiono o górnikach, że choć to bardzo ważny stan, to jednak jest ciężarem dla Polski. - Jest dokładnie odwrotnie - podkreślił D. Tusk, zaznaczając, że ich praca jest godna najwyższego szacunku nie tylko dlatego, że narażają swoje życie i zdrowie w najcięższej robocie, jaką można sobie wyobrazić. - Wasza praca i wasz wysiłek są godne najwyższego szacunku przede wszystkim dlatego, że jesteście dzisiaj Polsce bardzo potrzebni - podkreślił premier. Zauważył też, że w naszych czasach widać wyraźnie, jak istotny wpływ na losy wielkich narodów ma ich status energetyczny. Kto nie dysponuje takim skarbem jak węgiel, jest narażony na utratę niepodległości. - Węgiel, słyszeliśmy podczas Mszy św. i wszyscy się pod tym podpisujemy, jest naprawdę naszym polskim skarbem i dzisiaj to nie jest slogan. To wyraża istotę problemu polskiej polityki gospodarczej - powiedział szef polskiego rządu. Dodał, że bez węgla Polska nie byłaby tak pewna swojej niepodległości i niezależności. - Nie ma niepodległej Polski bez rozwiniętego przemysłu, bez własnych źródeł energii. Można powiedzieć, że "jeszcze Polska nie zginęła", póki wy jesteście i jest polski węgiel. Dedykuję tę prawdę wszystkim sceptykom, którzy chcieli postawić krzyżyk na polskim górnictwie - dodał. Obiecał górnikom w Suszcu, że ktokolwiek będzie w polskim rządzie zasiadał, będzie pamiętał o górnictwie i troszczył się o nie. - Właśnie dlatego, że jesteście Polsce potrzebni jak nigdy dotąd - powiedział premier Tusk, który swoje wystąpienie zakończył tradycyjnym śląskim "Szczęść, Boże!".
Wicepremier Bieńkowska na uroczystości w Suszcu paradowała w górniczym mundurze. Przypomniała górnikom, że każdego roku Barbórkę świętuje w kopalniach "Mysłowice-Wesoła", "Piast" i "Ziemowit", bo jest stąd. - Chcę państwa zapewnić, że wszyscy w rządzie, a szczególnie ci, którzy tutaj mieszkają, będą zawsze o polskim górnictwie myśleć - powiedziała. Złożyła najlepsze życzenia górnikom i ich rodzinom.
Udział premiera w uroczystościach w "Krupińskim" nie był przypadkowy. Kopalnia świętuje 30-lecie istnienia. Przez te lata pracowało w niej ok. 25 tysięcy górników. Obecnie należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która jest największym producentem węgla koksującego w Europie. JSW zatrudnia 22 tys. górników w 6 kopalniach i ok. 8 tys. pracowników w 3 koksowniach, ciepłowniach i innych należących do niej zakładach. Firma jest notowana na giełdzie, a większość jej akcji należy do Skarbu Państwa. Wiosną otrzymała przedłużenie koncesji na wydobycie węgla i metanu do końca 2030 roku. W najbliższym czasie JSW planuje wydłużyć pracę do 6 dni tygodniowo tam, gdzie jest to ekonomicznie uzasadnione.