Bp Edward Dajczak był gościem jubileuszowej X Pielgrzymki Nauczycieli, Wychowawców, Katechetów i Pracowników Oświaty do Piekar Śląskich.
Hasłem pielgrzymki były słowa: „Wierzę w Syna Bożego”. Kaznodzieją i gościem podczas spotkania nauczycieli był bp Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej oraz delegat Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa nauczycieli. Podczas homilii przypomniał słowa, jakie do nauczycieli skierował bł. Jana Paweł II: "Być nauczycielem to jedno z najpiękniejszych powołań". Bp Dajczak poprosił uczestników pielgrzymki, aby zdecydowanie częściej mówili: "Wierzę w Boga. Ja Bogu ufam". - To jest istota wiary, to jest centrum - zaznaczył kaznodzieja. - Nauczyciel jest człowiekiem, który musi mieć odwagę poszukiwać - mówił bp Dajczak. Zauważył, że jesteśmy chyba jedynym w świecie krajem, w którym dokonuje się tak wiele zmian w szkolnictwie. - I tyle jest ciągle nowych pomysłów w szkole. Moim skromnym zdaniem, to zawsze jest eksperyment niebezpieczny, a czasem i zabójczy - dodał. Wskazał też, że jedyną osobą, która może uchronić szkołę przed wszystkim, jest nauczyciel.
Po Mszy w Miejskim Gimnazjum nr 2 w Piekarach odbył się panel dyskusyjny "Szkolna wieża Babel, czyli o sztuce rozmowy nauczycieli i uczniów". Oprócz bp. Edwarda Dajczaka wzięli w nim udział prof. Helena Synowiec, dr Danuta Krzyżyk oraz nasz redakcyjny kolega Marcin Jakimowicz.
- Dlaczego ksiądz biskup przytula młodych? - zapytał Marcin Jakimowicz, odnosząc się do spotkania młodych w Skrzatuszu, gdzie bp Dajczak miał powiedzieć do 6 tys. młodych, że chciałby ich wszystkich przytulić. - Co się stało, że normalne, czyste gesty się skompromitowały? - doprecyzował pytanie nasz redakcyjny kolega. - Naszym dramatem pokoleniowym będzie to, że patologię chce się zrobić zasadą - odpowiedział bp Dajczak, odnosząc się do ostatnich wydarzeń w polskim Kościele. Zauważył, że jak się trafi wśród ludzi jedna chora osoba, to nie znaczy, że wszyscy są chorzy. Obojętnie, czy dotyczy to księży, czy kogokolwiek innego. - Fakt jest faktem, że ta nagonka robi swoje i obiektywnie patrząc, szkodzi - dodał. Podkreślił, że winę za nią ponoszą pewne grupy i niektóre media.
W kolejnej części dyskusja toczyła się wokół tego, w jaki sposób przy 30 uczniach w klasie prowadzić dialog. Tutaj wyszedł problem próby dostosowania się przez nauczycieli do sposobu wyrażania się uczniów, co często prowadzi do używania słów z pogranicza wulgaryzmów i kolokwializmów. - Oni nie chcą ani w biskupie, ani w księdzu, ani w nauczycielu mieć kumpla - powiedział bp Dajczak na podstawie swoich doświadczeń m.in. z „Przystanku Jezus”. Dodał też, że przytulanie nie jest gestem na pokaz. Oznacza ono, że idzie się do konkretnych ludzi jak do kogoś bliskiego.
Podczas panelu poruszono też problem konieczności dowartościowania uczniów przez nauczycieli. - O wiele więcej zdziała się, wskazując, co w uczniu jest dobrego i pozytywnego - powiedziała prof. Helena Synowiec.