Kolejny dzień pielgrzymowania przyniósł odczuwalne już dla wielu zmęczenie. Mimo to humory dopisują, bo do celu coraz bliżej!
Dla idących od rana pątników pierwszy postój był w Miasteczku Śląskim. Stamtąd, po krótkim odpoczynku, ruszyli przez Lasy Lublinieckie do Miotka. Ten teren zaliczany jest do jednego z największych kompleksów leśnych w Polsce.
Wśród pielgrzymów wielu obchodzi swoje większe lub mniejsze jubileusze. Po raz 15 pielgrzymuje Agata Zawada z Milówki. Dla Agaty, rybniczanki z pochodzenia, ten mały jubileusz to okazja, aby wspomnieć wyjątkową osobę, która na pielgrzymkowy szlak już nie pójdzie. Zmarła niedawno pani Róża z Niewiadomia zmobilizowała ją i jej koleżanki do włączenia się w Pielgrzymkę Rybnicką. Sama na Jasną Górę pielgrzymowała 24 razy.
Na pielgrzymce, oprócz kondycji duchowej, ważne jest zdrowie. Pan doktor Józef Leśniak, który w pielgrzymkach bierze udział od 1982 r., doskonale wie, jakie są największe zdrowotne problemy pątników. - Podczas trwających w tym roku upałów najwięcej jest problemów z bąblami, asfaltówką (wysypka, uczulenie na asfalt - red.) i to nieraz bardzo ciężką - zaznacza lekarz. Wśród innych dolegliwości wymienia problemy z nerkami, gardłem i oczami. Na pielgrzymce, w tak dużej grupie ludzi, potrzebna jest więc wiedza z zakresu całej medycyny.
Wszystkie pielgrzymkowe wozy medyczne na każdym postoju otoczone są ludźmi potrzebującymi doraźnej pomocy. Pielgrzymi zapytani o zdrowie - nawet ci, którzy mieli całe stopy obandażowane - odpowiadali, że nic im się stanie, a jutro przecież i tak dotrą na jasnogórski szczyt.