Mszy na Wodzie na Zalewie Rybnickim przewodniczył w tym roku abp Wiktor Skworc.
Uczestniczyło w niej 30 czerwca prawie 3 tysiące ludzi. Ołtarz, ustawiony na konstrukcji zamocowanej na dwóch „omegach”, kołysał się na wodach zalewu. A tłum ludzi, najczęściej związanych z żeglarstwem, oraz ich rodzin, uczestniczył w Eucharystii, stojąc na nabrzeżu. Przyjechali z całego Górnego Ślaska.
Wokół ołtarza uwijało się kilka łódek, m.in. zawożąc tam harcerki z rybnickiej drużyny wodnej. Wręczyły one arcybiskupowi relikwie św. Jana Nepomucena, patrona chwałęcickiej parafii oraz ludzi tonących. Później - po kolejnym wejściu do łódki - harcerki przypłynęły do ołtarza z darami mszalnymi.
Zebrani modlili się za żyjących i zmarłych żeglarzy, za ich rodziny oraz za przebywającego w szpitalu prezydenta Rybnika. - Modlimy się za zgromadzonych tu żeglarzy, za wasze rodziny i za łódź Kościoła, która jest poddawana różnym próbom. Bo dla ludzi wierzących wiatry bywają przeciwne i doświadczamy różnych trudności - mówił abp Wiktor Skworc. Przyznał, że taką Mszę odprawia po raz pierwszy w życiu.
Z brzegu było widać, że fale chwilami mocno huśtają ołtarzem. Nawet w czasie Przeistoczenia ostro kołysał się w górę, w dół i na boki. Pod koniec liturgii eucharystycznej od ołtarza oderwała się łódź pełna szafarzy Komunii świętej. Dobiła do nabrzeża, a oni wyszli na brzeg, niosąc zebranym Ciało Chrystusa. Jeden z wiernych - surfer - przyjmował Komunię świętą, klęcząc na swojej desce na falach Zalewu Rybnickiego.
Była to już szósta Msza na Wodzie na Zalewie Rybnickim. W tym roku uczestniczyło w niej nieco mniej ludzi ze względu na to, że pogoda nie zapowiadała się na zbyt dobrą, choć w czasie Eucharystii - jak się ostatecznie okazało - jednak nie padało. Ks. Grzegorz Jagieł, proboszcz parafii św. Jana Nepomucena w Rybniku-Chwałęcicach, powiedział na koniec, że mimo huśtania, nie było źle. W zeszłym roku wiatr przeszkadzał bardziej, kręcąc ołtarzem na wszystkie strony. - W czasie aktu skruchy w zeszłym roku, kiedy mówiliśmy: „Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu...”, patrzyłem w czasie tej modlitwy najpierw na Zwonowice, później na Orzepowice, a w końcu w stronę wież bazyliki w centrum Rybnika. Myślałem wtedy: „Panie Boże, Ty chyba chcesz, żebym wyznawał grzechy na wszystkie strony świata” - mówił.
Msza św. na Wodzie odbyła się w Rybniku-Chwałęcicach przy przystani Koga-Kotwica już po raz szósty. Po raz pierwszy wziął w niej udział arcybiskup.