Bieruń pożegnał swojego najsłynniejszego obywatela - kardynała Stanisława Nagy'ego.
Wspominając swoje osobiste kontakty ze Zmarłym, metropolita katowicki zwrócił uwagę na jego wierność krzyżowi oraz "ogrom duszpasterskiego zaangażowania, które obok pracy naukowej w KUL-u było jego życiową pasja, aż do końca jego ziemskich dni".
Abp Skworc zauważył, że kard. Nagy świadomie uczestniczył w życiu społecznym i politycznym ojczyzny i ojcowizny, interesował się tym, co się dzieje na Śląsku. "Jego skromne mieszkanie w Krakowie było nieformalnym ośrodkiem, gdzie wielu przybywało, aby posłuchać mądrości ludzkiego i kapłańskiego serca. Ta mądrość łączyła się z odwagą w głoszeniu prawdy. Był wiernym chrześcijańskim wartościom i ich stanowczym obrońcą" – wspominał metropolita katowicki. Dodał, że zmarły kardynał nazywał rzeczy trudne po imieniu i cierpiał z powodu grzechów ludzi Kościoła. "Zawsze stawał przy papieżu, przy każdym następcy św. Piotra, a szczególnie przy tym, z którym łączyła go – wyrosła na glebie wspólnej pracy naukowej – przyjaźń".
Abp Skworc wskazał też, że nominacja kardynalska w roku 2003 wyprzedziła święcenia biskupie, które przyjaciel Jana Pawła II przyjął na Wawelu – jako kardynał nominat. "Ze wzruszeniem wkładałem swoje ręce razem z innymi biskupami na głowę wtedy już sędziwego i jakże cenionego kapłana" - przyznał.
Podkreślił, że jako człowiek Kościoła kard. Nagy żył sprawami misji ag gentes, interesował się każdą informacją na ten temat. "Żył także sprawami Śląska, szczególnie wtedy, gdy świętowaliśmy w czerwcu 2012 roku 90. rocznicę spotkania Polski i Śląska w jednym organizmie państwowym. Jesienią ubiegłego roku kard. Stanisław Nagy otrzymał Złotą Odznakę za Zasługi dla Województwa Śląskiego" - przypomniał. W uzasadnieniu wniosku napisano, że laureat tej nagrody jest człowiekiem obdarzonym wielką skromnością, rzetelnością i siłą umysłu, który zawsze z dużą troską pochylał się nad sprawami dotyczącymi regionu. Przyjmując odznaczenie, kard. Nagy powiedział: "Śląsk ma prawo do tego, by być samorządną jednostką, by samemu dawać radę na gruncie śląskiej przedsiębiorczości, pracowitości, solidności i przywiązania do Polski".
"Wiele treści przekazywał wam osobiście, kiedy tu do Bierunia Starego przybywał, aby swoim przykładem uczyć miłości do Boga i Kościoła, a młodym ukazywać, iż warto od siebie wymagać i rozwijać Boże talenty, aby ostatecznie przynosić obfity plon" - mówił dalej metropolita katowicki, zwracając się do zgromadzonych.
Zmarły w swym kardynalskim herbie umieścił symbol Serca Jezusowego, biblię, kotwicę – znak nadziei i wiary oraz monogram słów: Ave Maria. Hasłem jego biskupiego wezwania były słowa: "W Tobie Serce Jezusa swą ufność złożyłem". "W tych słowach wzrok wiary dostrzega miłość Boga, który ogarnia ramionami Syna cały świat i pragnie, aby wszyscy zostali zbawieni, a swoją nadzieję złożyli w otwartym Sercu Bożego Syna" – stwierdził abp Skworc, zaznaczając, że w taki sposób śp. kardynał wskazywał, że każdy chrześcijanin winien naśladować swego Mistrza, czyli jak On tracić swoje życie na ziemi, by zyskać je na zawsze w domu Ojca. "Stąd prawem uczniów jest miłość. Ona jest zasadą naszego życia, działania, aktywizmu, obecności w świecie na jego różnych areopagach" – mówił kaznodzieja.
Metropolita katowicki powiedział również, że kard. Nagy był ziarnem wrzuconym w glebę Kościoła i ojczyzny. "Przyniósł obfity plon życia i działania, za który dziś dziękujemy, prosząc o łaskę szczęśliwej wieczności dla Zmarłego. A dla nas niech będzie przykładem wierności do końca i wyznawania wiary Piotra, mówiącego Jezusowi: Ty jesteś Mesjasz, Zbawiciel" – zaapelował na zakończenie.
Kard. Stanisław Nagy zmarł 5 czerwca br. Został pochowany 11 czerwca w krypcie sanktuarium bł. Jana Pawła II, znajdującego się na terenie Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się" w Krakowie.