Dwa pierwsze miejsca dla tych, którzy chcą głosować zgodnie z nauką Kościoła.
Taka ciekawostka: najwięcej głosów w uzupełniających wyborach do Senatu RP w Rybniku i Mikołowie zebrali kandydaci, którzy chcą głosować zgodnie z nauką Kościoła. A więc przeciw związkom partnerskim, przeciw tworzeniu ludzi przez procedurę in vitro i za większą ochroną dzieci nienarodzonych. To Bolesław Piecha z PiS i Józef Makosz, były prezydent Rybnika. O tym, jak zagłosują, powiedzieli bez owijania w bawełnę w sondzie w nr 15 papierowego „Gościa Katowickiego” (tutaj).
Sądzę, że miało to znaczenie dla wyników. Wśród ośmiu kandydatów głosowanie zgodnie z nauką Kościoła deklarowali jeszcze także Paweł Polok z Ruchu Autonomii Śląska (zajął czwarte miejsce, za kandydatem PO) i Janusz Korwin-Mikke z Kongresu Nowej Prawicy (miejsce szóste). Kiedy z nimi o tym rozmawialiśmy, te ich deklaracje budziły nasz szacunek. Podobnie jak otwarte przyznanie się, że będzie się głosowało za każdym razem niezgodnie z nauką Kościoła - co też się w naszej sondzie zdarzyło.
To tak w kontraście do wypowiedzi polityków, którzy z początku nie chcieli jednoznacznie odpowiedzieć na proste pytanie, jak zagłosują (do wyboru było: "za", "przeciw", "wstrzymam się"), a zamiast tego przysyłali nam długie odpowiedzi opisowe. Wynikało z nich, że - używając języka Lecha Wałęsy - są za, a nawet przeciw aborcji, produkcji ludzi w in vitro, przywilejów dla homoseksualistów. Ostatecznie wszyscy poza jednym udzielili odpowiedzi, ale naciskając na redakcję, żeby zamieściła obok ich elaboraty, mające wytłumaczyć, dlaczego nie zagłosują zgodnie z nauką Kościoła. Bardzo to było dalekie od ewangelicznego „Tak tak – nie nie”. Politycy, którzy przyjmują tak mętną taktykę, starają się zwykle nikomu nie narazić, być strawnymi dla wszystkich. Miło, że większość z wyborców, którzy poszli do wyborów w powiecie rybnickim i mikołowskim oraz w mieście Rybnik – uznało, że dla nich to strawne nie jest. I postawiło na polityków, którzy okazali się zdolni do otwartych deklaracji w sprawach światopoglądu.