Japończycy kupują od dwóch śląskich kopalń... uprawnienia do emisji gazów cieplarnianych. W tych kopalniach właśnie przeprowadzono audyt.
Kompania Węglowa sprzedaje jednostki emisji ERU w ramach z jednego z mechanizmów Protokołu z Kioto, międzynarodowego porozumienia, które ma przeciwdziałać globalnemu ociepleniu. Protokół wprowadził handel pozwoleniami na emisję gazów cieplarnianych. Kto ma nadwyżkę tych pozwoleń – np. dlatego, że zainwestował w „zielone” technologie – może ją odsprzedać na wolnym rynku. W 2009 r. nadwyżkę od Kompanii Węglowej kupiła więc japońska firma Chugoku Electric Power.
Dzięki tej umowie w kopalni Sośnica powstała instalacja do spalania metanu. Metan zapłonął w niej po raz pierwszy w maju 2011 roku. Instalacja jest połączona gazociągiem z powierzchniową stacją odmetanowania. W Sośnicy jest też agregat prądotwórczy, którego silnik gazowy spala około 8 m sześciennych metanu na minutę. Rocznie daje to około 165 tys. jednostek zredukowanej emisji ERU. Ich rynkowa wartość to blisko 5,5 mln zł.
Umowa wygasa jednak z końcem 2012 roku, Japończycy przestaną więc płacić. Instalacja będzie działać nadal, a otrzymywane ciepło zostanie w przyszłości wykorzystane w kopalnianej ciepłowni oraz w procesie produkcji chłodu w ramach centralnej klimatyzacji kopalni.
Agregat napędzany metanem działa też na kopalni Knurów - Szczygłowice. Urządzenia w tej kopalni i w kopalni Sośnica sprawdził właśnie Jacek Mszyca, rzeczoznawca branży ochrony środowiska i energetyki – weryfikator procesów kogeneracji z firmy TÜV Rheinland Polska. Prowadząc audyt badał przede wszystkim zgodność stanu faktycznego z raportami przygotowanymi przez Kompanię Węglową. Sprawdzał dokładnie i fotografował stan urządzeń pomiarowych oraz innej aparatury w obu kopalniach. Opinia audytora trafi do Ministerstwa Ochrony Środowiska i posłuży jako podstawa rozliczenia realizacji umowy z firmą Chugoku Electric Power. – Wszystkie urządzenia i aparatura pomiarowa, na które zwracam uwagę podczas audytu działają bez zarzutu, więc nie spodziewam się jakichś trudności czy też konieczności ponownej wizyty – stwierdził audytor.
Systemu handlu emisjami w ramach Protokołu z Kioto nie należy mylić z podobnym, lecz znacznie bardziej restrykcyjnym systemem Unii Europejskiej. System z Kioto był dla polskich kopalń i innych firm dosyć korzystny, system unijny – może spowodować obniżenie ich konkurencyjności i w konsekwencji upadek. Może tak się stać, choć nikt jeszcze nie dowiódł naukowo, że działalność człowieka ma na ocieplenie klimatu jakikolwiek wpływ. I prawdopodobnie nikt tego nie dowiedzie, bo jeden wybuch wulkanu wyrzuca w atmosferę wielokrotnie więcej gazów cieplarnianych, niż cała ludzkość wyprodukuje przez lata.
Zwolennicy mitu o wpływie człowieka na ocieplenie klimatu nie zwracają jednak uwagi na jakiekolwiek wyniki badań naukowych. Gdyby nie niechęć np. do nauki historii, może wiedzieliby, że tysiąc lat temu było na północnej półkuli znacznie cieplej, niż dzisiaj. Na Górnym Śląsku doskonale udawały się winogrona. A pod Suwałkami rosły brzoskwinie – jak wiadomo, dziś nawet porzeczki potrafią tam wymarznąć.