Ekumenizm ukazuje Kościół jako wspólnotę - to jego cel i najważniejsze zadanie.
Teologiczne aspekty wezwania do dzieła ekumenizmu.
Ekumenizm został przez Sobór uznany za mocno rysujący się znak czasu. W ruchu ekumenicznym działa Duch Pański, aby po przełamaniu przeszkód utrudniających doskonałą więź kościelną została wreszcie przywrócona i zajaśniała światu jej inność wszystkich chrześcijan. Misja głoszenia Ewangelii zbawienia wszelkiemu stworzeniu oraz nawrócenia się świata do Dobrej Nowiny uzależniona jest bowiem od świadectwa, jakie Kościół daje światu przez swoje życie. Dlatego w modlitwie arcykapłańskiej /misyjnej/ prosił Chrystus Pan o trzy nierozdzielne dary dla swego Kościoła: jedność, świętość i prawdę. Dary te, jak każda łaska, tylko wtedy dynamizują i rozwijają życie Kościoła, gdy jego członkowie współpracują z nimi. Brak współpracy z łaską Bożą powoduje wypaczenia i kryzysy, które grożą rozbiciem i zniewoleniem Kościoła przez wrogie siły panujące w świecie. Smutnym tego dowodem jest rozdział Kościoła na wschodzie i zachodzie Europy. Skutków tego rozdarcia doświadczamy również w naszej diecezji. Jedność rozwija się i rośnie w życiu gmin chrześcijańskich, dlatego więc Kościoły miejscowe powinny uświadomić sobie swoją odpowiedzialność za odbudowę jedności i troskę o to włączyć w codzienną swoją pracę duszpasterską. Ekumenizm został uznany w Kościele Katolickim za stały element pracy duszpasterskiej, a jego wymogi powinny być uwzględniane na wszystkich polach działalności kościelnej.
Ekumenizm służy wypełnieniu zadań misyjnych Kościołów lokalnych, gdyż prowadzi do ukazania zlaicyzowanemu światu właściwego oblicza Kościoła - jako wspólnoty. Błędnym natomiast jego rozumieniem byłoby traktowanie go jako nowej taktyki nawracania chrześcijan innych wyznań. Budowanie jedności chrześcijan sprowadza się - w miarę możliwości - do wspólnej - ciągłej, głębokiej przemiany i odnowy wszystkich dziedzin życia, w tym również kościelnego. Odnowa ta dokonuje się przez pokutę, która zakłada pokorę. Pokora zakłada modlitwę, a ta z kolei wiarę. Dla sprawy jedności potrzebne jest także cierpienie. Dla członka Mistycznego Ciała Chrystusa cierpienie jednego z członków, jest cierpieniem wszystkich i wszystkich mobilizuje.
Podział chrześcijaństwa, choć był niewątpliwym grzechem Kościoła, okazał się w planach Bożych znów jako swego rodzaju ,,felix culpa"- błogosławiona wina. Duch Święty bowiem łatwiej doprowadził w odizolowanych od siebie Kościołach do rozkwitu szeregu form tradycji zaczerpniętych ze wspólnego skarbca Ewangelii św. Obecny zaś ruch ekumeniczny spowodował zwrot w historii podlegającego dotąd podziałom chrześcijaństwa. Kościoły poznają się wzajemnie, usuwając dzielące je mury niezgody. Przejmują autentyczne bogactwa ewangelijne, które zdołały u siebie rozwinąć. Uzgadniają je następnie w dialogu doktrynalnym tak, by ukazać światu pełnię i piękno nauki i tradycji chrześcijańskiej, aby mógł łatwiej uwierzyć.