Poruszający list dziekana

"Rodzice mają prawo do wiedzy na temat programów wychowawczych w szkołach i przedszkolach".

Wzywał rodziców do odwagi oraz do tego, żeby wyłączyli telewizory i internet. A potem ze swoimi dziećmi rozmawiali i czytali im, czytali i rozmawiali... Poruszający list księdza dr hab. Antoniego Bartoszka, dziekana Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego, został w drugi dzień świąt odczytany w kościołach archidiecezji katowickiej.

Odwagi!

Nie padło w nim słowo "gender", ale słuchający listu czuli, że ksiądz dziekan odnosi się do wpychania się tej feministycznej ideologii, rozmywającej płeć, do szkół i przedszkoli.

Wiadomo, że dzieje się to już na Śląsku. Rodzice dzieci w jednym z przedszkoli w Rybniku to zauważyli i powiedzieli "nie", ale rodzice z innych miast może nawet nie zdają sobie sprawy, że u nich dzieje się to samo.

"W kontekście poważnych zagrożeń wobec życia rodzinnego, rodzice winni z nową mocą uświadomić sobie, że są pierwszymi i najważniejszymi wychowawcami swoich dzieci. W tym pięknym, choć trudnym zadaniu, nikt nie może rodziców zastąpić. Placówki oświatowo-wychowawcze jedynie wspierają rodzinę" - czytali księża słowa ks. dziekana Bartoszka.

"Dlatego też rodzice mają niekwestionowane prawo do posiadania wiedzy na temat programów wychowawczych realizowanych w szkołach i przedszkolach. Rodzice mają też pełne prawo sprzeciwić się wobec treści niezgodnych z ich światopoglądem. Nie bójmy się taki sprzeciw wyrazić. Odwaga św. Szczepana może być dla nas przykładem" - padło z ambon w całej archidiecezji katowickiej.

Rozmawiajmy i czytajmy

W liście było też kilka ważnych rad dla rodziców, jak wychować swoje dzieci w akceptacji własnej płci. "To w rodzinie człowiek ma największą szansę zrozumieć, że to, iż urodził się chłopcem bądź dziewczynką jest darem Pana Boga. Jakże ważna jest tu więź samych małżonków między sobą. Każde pękniecie w jedności małżeńskiej utrudnia dziecku budowanie harmonijnej osobowości" – napisał ks. dr hab. Antoni Bartoszek. – "Po drugie – dom jest pierwszym miejscem, w którym człowiek uczy się szacunku do osób płci przeciwnej. Wychowanie chłopców i dziewcząt do wzajemnego szacunku oraz do poszanowania własnej godności jest najlepszą profilaktyką zabezpieczającą przed jakimikolwiek społecznymi nierównościami. Oczywiście, wzajemnych relacji damsko-męskich młode pokolenie uczy się przede wszystkim od rodziców, obserwując bacznie jak mama i tata odnoszą się do siebie nawzajem. Po trzecie – w domu rodzinnym trzeba wiele rozmawiać o pięknie płci, o wartości życia, o znaczeniu małżeństwa i rodziny. Niech małżonkowie o tym wszystkim rozmawiają ze sobą nawzajem, a rodzice – z dziećmi. Święta temu sprzyjają. Prowadźmy rozmowy z naszymi najmłodszymi pociechami i odpowiadajmy cierpliwie na ich pytania. Dobre bajki i książki czytane dzieciom mogą być niezwykłą pomocą w wypracowaniu ważnej umiejętności rozróżniania dobra od zła. Intymne spotkania rodzinne, w których prowadzi się ważne rozmowy i poznaje się świat wartości, bardzo budują więzi".

W liście czytamy też: "Rozmawiajmy wiele z młodzieżą o ich dylematach, porażkach, nadziejach, pokazując jednocześnie wartość wierności, odpowiedzialności, czystości i piękna życia rodzinnego. W naszym skomplikowanym świecie pomagajmy młodemu pokoleniu rozróżniać dobro od zła. Wyłączmy zatem telewizory, internet, a potem rozmawiajmy i czytajmy, czytajmy i rozmawiajmy...".

Na następnej stronie zamieszczamy w całości list ks. dr. hab. Antoniego Bartoszka.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..