W sobotę, 25 marca, w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Katowicach został zorganizowany "Dzień Otwartych Drzwi". Wzięło w nim udział ok. 100 młodzieńców.
Blisko 100 młodzieńców z terenu archidiecezji katowickiej przyjechało do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego na "Dzień Otwartych Drzwi". Uczestniczyli w Eucharystii razem z klerykami, wspólnym obiedzie, przestawieniu oraz nabożeństwie. - Cieszymy się tak liczną odpowiedzią na zaproszenie do przeżycia "Drzwi Otwartych" w seminarium - powiedział ks. Paweł Til, prefekt seminaryjny, współorganizator wydarzenia.
- Przyjechaliście do seminarium, bo to ciekawe miejsce - mówił na wstępie "Dnia Otwartych Drzwi" ks. dr Marek Panek, rektor WŚSD. - To jest miejsce ludzi pełnych pasji - dodał. - Jednak nikt z nas nie jest powołany do seminarium, to jest pewien etap na drodze, pewien element formacji ku kapłaństwu - mówił.
Uczestnicy wysłuchali także kilku świadectw alumnów WŚSD. - Jeden z moich kolegów, który był wówczas na IV roku napisał do mnie maila. W tym mailu pisał, o roku przygotowawczym, roku pracy nad sobą - mówił Andrzej Węgrzyn, alumn II roku. - Zacząłem się zastanawiać czy nie zaryzykować i nie pojechać tam, chociaż na rok, żeby pracować nad sobą - dodał.
- Jeżeli czegoś się z życiu chce. Jeżeli się czuje, że powinno się coś w życiu robić, a robi się coś innego, to te odczucie jest tak silne, że czasami budzisz się w środku nocy, z przeświadczeniem, że nie powinieneś pracować w banku, tylko iść do seminarium - powiedział dk. Rafał Grzybek. - Tak było ze mną. Pracowałem, ale brakowało mi odwagi. Jednak w końcu postanowiłem, że pójdę. Siedziałem w pracy i stwierdziłem: "albo teraz, albo nigdy" - dodał.
- Od 12 lat byłem ministrantem, ale moja droga do seminarium nie była do końca prosta. Po maturze pracowałem, aż w końcu stwierdziłem, że muszę iść do seminarium - usłyszeli zebrani w kaplicy od dk. Macieja Niesporka.
W czasie homilii ks. Krzysztof Goik nawiązał do przeżywanej w liturgii Uroczystości Zwiastowania Pańskiego. - Biorę odpowiedzialność za własne życie. Pytanie brzmi: jakie jest znaczenie Twojego życia? Warto się zastanowić czy cała rzeczywistość, która jest wokół Ciebie nie jest znakiem od Niego - mówił ojciec duchowny kleryków WŚSD.
- Słowo seminarium jest od łacińskiego słowa "ziarno" - powiedział ks. Goik. - My tu troszczymy się o ziarna. Tego jak przynosić owoce próbujemy nauczyć się w seminarium. Maryja przyjęła Boże ziarno. I tego się od Niej uczymy odpowiadając na głos, który Bóg do Niej skierował. Odpowiadając na ten głos także my odkryjemy i odkrywamy, że Bóg chce w nas działać, że chce w nas pracować, że chce w nas kochać. A świętym może okazać się to, co ludzkie. Nasza praca, zmęczenie, samotność. Świętym jest ten, kto nie przeszkadza, aby ziarno stawało się dojrzałym owocem - powiedział.
"Dzień Otwartych Drzwi" jest organizowany corocznie pod koniec Wielkiego Postu. Młodzieńcy zainteresowani życiem seminaryjnym mogą przyjechać, aby razem ze wspólnotą alumnów przeżyć Eucharystię, modlitwę, a także zobaczyć, jak mieszkają w seminarium i jak wygląda seminaryjny dzień.