W Piekarach odegrano wjazd Jezusa do Jerozolimy i wypędzenie kupców ze świątyni.
Brzęk monet, odgłosy zwierząt, bankierzy i przekupnie na szczycie Kalwarii Piekarskiej, a następnie krzyk, trzask wywracanych stołów i uwolnione gołębie.
Wszystko to zobaczyć można było w przedpołudnie Niedzieli Palmowej w Piekarach Śląskich. Inscenizacją wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy i sceną wyrzucenia przez Niego sprzedających ze świątyni jerozolimskiej rozpoczęto drugie - po latach przerwy - Chwalebne Misterium Męki Pańskiej.
Już pierwszego dnia misterium aktorzy i reżyserzy zszokowali realizmem odgrywanych scen. Z pełnym zaangażowaniem aktorzy-amatorzy potrafili pokazać towarzyszące ich rolom emocje. W misterium po raz kolejny wykorzystano żywe zwierzęta, np. osła czy kozy, które przyszły na świat w wigilię zeszłego roku nie gdzie indziej, jak w Piekarskim Betlejem.
W czasach, kiedy wszystko się zaciera, czy to granice, czy obraz przekazu pewnych faktów, pokazanie czegoś - na przykład historii śmierci Jezusa - bez zmiękczenia i przenośni może stać się w pierwszym momencie dla odbiorcy bardzo nieprzyjemne.
Tak jak trzask przewracanych stołów czy krzyki uciekających przekupniów albo podniesiony głos aktora grającego Jezusa. W pierwszej chwili wydaje się to wszystko nie na miejscu, nawet odstrasza. Jednak po chwili zastanowienia można dojść do wniosku, że to pomaga nam wrócić do tamtych wydarzeń, jeszcze bardziej w nie wejść, przeżyć je i zrozumieć.
Jak dzisiaj po pierwszej części misterium bicz ze sznurków i wypędzenie sprzedających nabierają całkiem nowego wyrazu, niż po wysłuchaniu tego fragmentu podczas Mszy świętej.
Kolejne inscenizacje Chwalebnego Misterium Męki Pańskiej - w Wielki Czwartek i Wielki Piątek - rozpoczynają się nabożeństwem Gorzkich Żali w piekarskiej bazylice o godz. 9.
Reżyserami misterium są ks. Adam Zgodzaj, Dominik Piórkowski i Wanda Kowalewska.