Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Serwis internetowy Gościa Katowickiego

Katowicki

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • GALERIE
  • KATOWICKA 1925
  • Rok Jubileuszowy
    • Sto na sto
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • Patronaty
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie

Najnowsze Wydania

  • GN 44/2025
    GN 44/2025 Dokument:(9477129,O szarej godzinie)
  • Historia Kościoła (12) 06/2025
    Historia Kościoła (12) 06/2025 Dokument:(9471760,Sobór sprawił, że ludzie znowu zaczęli mieć pytania do Kościoła. Edytorial nowego wydania)
  • GN 43/2025
    GN 43/2025 Dokument:(9469044,Rodzina – sens i stabilność)
  • GN 42/2025
    GN 42/2025 Dokument:(9458103,Zaczarowana miotła)
  • GN 41/2025
    GN 41/2025 Dokument:(9450251,Odpowiedzialni mężowie)
katowice.gosc.pl → Pielgrzymka do Lourdes → Ziemia się trzęsie, czyli Msza w kuszetce

Ziemia się trzęsie, czyli Msza w kuszetce przejdź do galerii

Wolontariusze, żeby być z chorymi sami kupili bilet na pielgrzymkę, wzięli urlopy, zostawili na tydzień rodziny. - Bo to jest pociąg wariatów. Wariatów z miłości - mówi pani Halina.

 
Pielgrzymi w pociągu mają nawet... Mszę Roman Koszowski /Foto Gość

Minęła piąta rano. Do pierwszego punktu programu zostało ponad trzy godziny. Na korytarzu ruch. Lekarze czujnie wychylają się z przedziałów. W końcu lista osób chorych, potrzebujących pomocy, zażywających leki jest długa.

Tym razem jednak jedyna niezbędna interwencja, to rozmowa. Wygląda na to, że działa jak lekarstwo. Pielgrzymom usta się nie zamykają. 36 godzin w podróży. - Dużo? - Mamy drogę, mamy czas - słyszę w odpowiedzi.

Tu obowiązuje metoda 3xN: nigdy nie narzekać. W sześcioosobowych kuszetkach nie można siedzieć z wyprostowanymi plecami, więc wszyscy leżą. Na łóżko na trzecim piętrze wędrują kanapki, słodycze, picie. Nie trzeba schodzić. Tylko jak usadowić się na Mszy świętej? Na leżąco? Sala konferencyjna pomieści może 30 osób. Pielgrzymów jest 406. W przedziałach próba działania głośników. Dziś i jutro muszą wystarczyć.

- Zwycięzca śmierci, piekła i szatana - rozlega się po austriackiej ziemi, gdzie akurat znalazł się nasz wędrujący kościół. - Ziemia się trzęsie - śpiewają odprawiający Mszę księża, łapiąc równowagę. Przez mikrofon słychać komunikat: "Prosimy o zgłoszenia, kto potrzebuje komunię bezglutenową". - To dla chorych na celiakię - tłumaczy pielęgniarka.

- To, że tu jestem, to cud - słyszę od kolejnej osoby. Czy nie przesadzają? - Nikt z Was nie jest tu przez przypadek - mówi przez głośniki ksiądz Krzysztof Tabath. Te słowa wywołują na twarzach wyraz ulgi.

Dla wielu droga do tego szalonego pociągu była długa. Wolontariusze, żeby być z chorymi sami kupili bilet na pielgrzymkę, wzięli urlopy, zostawili na tydzień rodziny. - Bo to jest pociąg wariatów - mówi pani Halina. - Wariatów z miłości.

- Rano myślałam, że nie wstanę z łóżka, od tygodnia fatalnie się czuję - mówi pani Helena. - Oczywiście to pielgrzymka chorych, więc dolegliwości są czymś normalnym, ale to też walka. Komuś się nie podoba nasz trud, modlitwa, ofiara. My obiecujemy innym modlitwę, ale też o nią prosimy, bo ten wyjazd to walka duchowa.

- Dużo macie bagaży - powiedział abp Wiktor Skworc, żegnając pielgrzymów na peronie w Katowicach. Niektórzy się zmieszali. Faktycznie miejsca w przedziałach mało, a tu wolontariusze wnoszą kolejne torby. - To bagaż intencji, próśb, modlitw - wyjaśnił metropolita katowicki. - Weźcie je wszystkie ze sobą.

Pielęgniarka Halina Morcinek ze wzruszeniem wyciąga z torby plik kartek. Wiezie listy do Matki Bożej od swoich chorych. Może jeszcze będzie okazja do nich zajrzeć. - A skoro rozmawiamy o korespondencji, to mój list wyprzedził czas - śmieje się pani Ola. - Tydzień temu wzięłam udział w wyborach prezydenckich. Korespondencyjnie.

Modlitwa za Polskę to też jeden z bagaży intencji wiezionych do Lourdes.

Posłuchaj relacji audio z pociągu do Lourdes:

Przeczytaj także:

  • Pielgrzymka pędzi do Lourdes
  • Ruszają pociągiem do Lourdes
« ‹ 1 › »
Lourdes, dzień I

WIARA.PL DODANE 12.05.2015 AKTUALIZACJA 12.05.2015

Lourdes, dzień I

​Pielgrzymi, którzy w nocy z soboty na niedzielę pociągiem ruszyli do Lourdes, w poniedziałek odwiedzili Grotę Objawień oraz wzięli udział w procesji różańcowej ze świecami. Zdjęcia: Roman Koszowski /Foto Gość  
Pielgrzymi są już w Lourdes

WIARA.PL DODANE 11.05.2015

Pielgrzymi są już w Lourdes

​Niezwykły pociąg z pielgrzymami archidiecezji katowickiej, wśród których są chorzy i niepełnosprawni w poniedziałek dotarł do celu. Zdjęcia: Roman Koszowski /Foto Gość  
W drodze do Lourdes

WIARA.PL DODANE 10.05.2015 AKTUALIZACJA 12.05.2015

W drodze do Lourdes

​Ok. 400 pielgrzymów archidiecezji katowickiej, w tym chorzy i niepełnosprawni jadą specjalnym pociągiem do Lourdes. W niedzielę w pociągu kapłani odprawili Mszę św. Zdjęcia: Roman Koszowski /Foto Gość  
oceń artykuł Pobieranie..

Dominika Szczawińska-Ziemba

|

GOSC.PL

publikacja 10.05.2015 18:00

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • ARCHIDIECEZJA KATOWICKA
  • LOURDES
  • PIELGRZYMKA CHORYCH I NIEPEŁNOSPRAWNYCH

Polecane w subskrypcji

  • Par żyjących w nieformalnych związkach jest coraz więcej. Jak powinno podejść do tego państwo i prawo?
    • Polska
    • Andrzej Grajewski
    Par żyjących w nieformalnych związkach jest coraz więcej. Jak powinno podejść do tego państwo i prawo?
  • Czy Polska faktycznie jest śmietnikiem Europy?
    • Polska
    • Jerzy Kopański
    Czy Polska faktycznie jest śmietnikiem Europy?
  • „Św. Jan Kapistran podczas odsieczy Belgradu” na płótnie Antona von Pergera
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Św. Jan Kapistran podczas odsieczy Belgradu” na płótnie Antona von Pergera
  • Mój ojciec powtarzał: „Przysięgałem – dotrzymam”. Rozmowa z Ireną Bylicką o rodzinie, wierności i samotności w tłumie
    • Rozmowa
    • Agata Puścikowska
    Mój ojciec powtarzał: „Przysięgałem – dotrzymam”. Rozmowa z Ireną Bylicką o rodzinie, wierności i samotności w tłumie
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X