Śląskich księży poległych w czasie wojny uczci w Dachau delegacja archidiecezji katowickiej.
Aż 45 śląskich księży i kleryków zostało zamęczonych przez okupantów w czasie II wojny światowej.
Między innymi za nich odbędzie się wielka modlitwa w obozie Dachau. 29 kwietnia, w Dniu Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego i w 70. rocznicę wyzwolenia obozu w Dachau przez Amerykanów, spotkają się tam księża ze wszystkich polskich diecezji. Każda wysyła delegację około 10 osób.
Zabici w obozie
Z archidiecezji katowickiej do byłego obozu w Dachau wybiera się abp Wiktor Skworc i księża, reprezentujący instytucje czy parafie, z którymi byli związani zamordowani śląscy kapłani. Jedzie więc m.in. ks. Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego, żeby upamiętnić zabitych przez Niemców profesorów seminarium.
W delegacji znalazł się też ks. Andrzej Suchoń, proboszcz katowickiej parafii mariackiej, bo właśnie w Dachau zginął jeden z jego poprzedników na tej parafii, wybitny człowiek, błogosławiony ks. Emil Szramek.
W samym Dachau zginęło aż 26 śląskich księży. Dwóch z nich zostało ogłoszonych błogosławionymi - obok Emila Szramka także ks. Józef Czempiel.
Kamyk ze Śląska do Dachau
Wśród tych, którzy przeżyli nieludzkie traktowanie w Dachau, również było jednak wielu wybitnych księży ze Śląska. Ocalał m.in. młody ks. Ignacy Jeż, katowiczanin, który później został biskupem koszalińsko-kołobrzeskim i - w ostatnich dniach swojego życia - kardynałem nominatem.