Tylko 10 tys. mężczyzn - z powodu pandemii - może uczestniczyć na kalwaryjskim wzgórzu w Pielgrzymce Mężczyzn i Młodzieńców do Matki Bożej Piekarskiej. Panowie przybywają tu od wczesnego rana.
Antoni Cebula z synami Franciszkiem i Krzysztofem przyjechali samochodem z Zazdrości, dzielnicy Orzesza. W drodze widzieli sporo samochodów, jadących w tym samym kierunku, z rejestracjami od Rybnika po Cieszyn.
- Jesteśmy z Zazdrości, dzielnicy Orzesza, natomiast teraz się trochę rozjechaliśmy po Polsce - przedstawiają się. Antoni jest emerytowanym górnikiem. Krzysztof mieszka w Krakowie, zajmuje się projektowaniem instalacji wentylacyjnych. Franciszek jest szkoleniowcem w korporacji, mieszka w Zabrzu. W sobotę przyjechali do rodzinnego domu w Zazdrości, żeby zjeść razem kolację, obejrzeć wspólnie finał Ligi Mistrzów, a o poranku ruszyć w trzech, jak co roku, do Matki Bożej do w jej sanktuarium w Piekarach Śląskich. - Trzeba ta zeszłoroczno bumela wymazać! - mówi Antoni.
W 2020 roku pielgrzymka mężczyzn do Piekar nie odbyła się w tradycyjnej formie. Delegaci pielgrzymów spotkali się wtedy tylko w piekarskiej bazylice. Teraz, 30 maja 2021 roku, gdy obostrzenia pandemiczne są już mniejsze, pielgrzymka odbywa się, jak co roku, na kalwaryjskim wzgórzu. Może na nie wejść jednak tylko 10 tys. pielgrzymów. Wejściówki były rozprowadzana przez parafie.
- Skoro już można, to obowiązkowo jesteśmy - wyjaśnia Krzysztof Cebula. - Trzeba Matkę Bożą odwiedzić, jak co roku. Ta potrzeba w nas siedzi - dodaje jego ojciec.
- To dla nas powrót do tradycji pielgrzymki rodzinnej. No i to jest nasz wzór idealnej śląskiej niedzieli: najpierw Piekary, potem obiod, a wreszcie mecz - śmieje się Franciszek.
Procesja z obrazem Matki Bożej na kalwarię zacznie się o 9.30. Pielgrzymów przywita arcybiskup katowicki Wiktor Skworc. Msza święta zacznie się o 11.00.
Uroczystości z Piekar będą transmitować Telewizja Polonia i TVP Katowice oraz Radio eM i Radio Katowice.