Ponad 50 ministrantów z całej archidiecezji przyjęło w kochłowickiej parafii posługę animatora.
Grupa była podzielona na dwie części. W poczet animatorów ministrantów włączani byli uczestnicy, którzy kurs rozpoczęli wiosną 2019 roku.
Spotkali się w parafii Trójcy Przenajświętszej w Rudzie Śląskiej Kochłowicach, gdzie proboszczem jest ks. Cezariusz Wala, archidiecezjalny duszpasterz ministrantów w archidiecezji katowickiej.
– Nasz kurs trwał niespodziewanie długo – przyznawał Jakub Kaczmarczyk z parafii św. Andrzeja Boboli w Leszczynach. – W moim odczuciu to sprawiło, że ta posługa jest bardziej wyczekiwana, przemyślana. Sądzę, że każdy z nas traktuje to inaczej, może nawet trochę bardziej świadomie. U mnie w parafii jest ponad 30 chłopaków ministrantami. Starszych jest 10. Powoli odradzamy się po czasie pandemii, chłopaki widzą, że potrzebują tego powrotu – uśmiechał się.
– Dwa lata czekaliśmy na ten moment. Czuję, że już bardziej nie mogę tego chcieć – śmieje się Wiktor Trąbała z parafii Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Mysłowicach. – Długie oczekiwanie moim zdaniem powoduje jeszcze większą zażartość, ani przez moment nie poczułem zniechęcenia czekaniem – podkreślił. – Jest nas około 30 w parafii. Pandemia mam wrażenie, że trochę nas wzmocniła: ta przerwa spowodowała w wielu tęsknotę za służbą przy ołtarzu.
Wiktorowi, podobnie jak innym ministrantom, w tym uroczystym momencie towarzyszyli najbliżsi: rodzice Katarzyna i Adam Trąbała oraz siostra Sara. – To dla nas duże przeżycie. Cieszymy się, że syn prosi nas zawsze o wsparcie. Pamiętam dokładnie dzień, w którym Wiktor przyszedł i powiedział, że będzie ministrantem. Byliśmy w ciężkim szoku. Do tego momentu ciężko go nawet było „zaciągnąć” do kościoła – śmiała się. – Przez te wszystkie lata kościół stał się jego drugim domem. Jestem dumna, widząc jego zaangażowanie. To on nas motywuje do tego, byśmy regularnie uczestniczyli w nabożeństwach czy Mszach świętych – dodała.
Krzyże – symbol posługi animatora – wręczył ministrantom ks. Cezariusz Wala, archidiecezjalny duszpasterz ministrantów. – Pandemia pokrzyżowała wszystko. To, co planowaliśmy, nie udało się. Ale może to właśnie był czas naszego dojrzewania? Aby uświadomić sobie po co i dlaczego dalej chcę być animatorem. Co chcę robić dla mojej wspólnoty parafialnej, wspólnoty ministrantów – zwrócił się do zebranych. Skierował ich uwagę na dzisiejsze czytania i temat mądrości, która źródło ma w doświadczeniu życiowym. – To nie liczba zdobytych doktoratów, certyfikatów, znajomość kolejnych języków obcych. Oczywiście inwestycja w nasze wykształcenie, o której słyszycie od Waszych rodziców jest bardzo ważna, ale nie do końca o takiej mądrości słyszeliśmy w dzisiejszym czytaniu. Dla ludzi wiary, ludzi Chrystusa prawdziwie źródło mądrości bije w Bogu – podkreślił ks. C. Wala.
Duszpasterz prosił ministrantów o codzienne dawanie świadectwa, o to, by z wiary czerpali siłę do bycia dobrymi synami, uczniami, by w ten sposób przemieniali świat, rozpoczynając od samych siebie. Podziękował także rodzicom za okazywane na co dzień wsparcie.