Kordian wśród owadów

W „Kordianie” Jakuba Roszkowskiego pierwszoplanowym bohaterem zbiorowym, absorbującym uwagę widza, stają się scenografia i kostiumy. Ale to za mało jak na adaptację klasyki.

Barbara Gruszka-Zych

|

Gość Katowicki 45/2018

dodane 08.11.2018 00:00
0

Roszkowski reklamuje spektakl jako eksperyment, „w którym będziemy badać jednostkę, zbiorowość, cały kraj”. Chodzi o Polskę, zawłaszczoną przez cara i złe moce, rozdzieraną z zewnątrz i od wewnątrz. Co jest gorsze, odpowiedzieć musi sam widz. Jeśli, oczywiście, z tego eksperymentu wyjdzie cało. Warto zastanowić się, jaką rolę w realizacji przesłania sztuki odgrywa eksperymentowanie. Po krótkim czasie staje się jasne, że jej pierwszoplanowym bohaterem są scenografia i kostiumy wymyślone przez Mirka Kaczmarka. Zwłaszcza kostiumy porażają ogromem i wyrazistością, a ubrani w nie aktorzy przenoszą widza na cmentarz, na którym pracują siły przyrody sprowokowane przez pogrzebane ciała.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..