"Jest swoistym łącznikiem naszego kraju z narodami Europy" - tak na łamach "Gościa Niedzielnego" pisał o nim przed laty ks. Tadeusz Pietrzyk, były proboszcz Sanktuarium św. Floriana z Chorzowa.
Wieki gwałtownego rozwoju przemysłu ciężkiego w Europie, wyznaczyły św. Florianowi nowy kształt patronatu. Czcić zaczęli go wszyscy pracujący w bliskości ognia, a więc hutnicy, koksownicy, metalowcy. Stąd szczególnym kultem otaczany jest na Śląsku, zwłaszcza w Chorzowie. Jego figury znajdują się w najstarszych kościołach miasta. W niektórych, jak na przykład w kościele św. Barbary czy św. Marii Magdaleny, umieszczone są w ołtarzu głównym.
Szczególnym znakiem czci oddawanej w środowisku hutniczym świętemu Florianowi był zamiar wybudowania kościoła poświęconego patronowi. Świątynia powstała w Chorzowie w 1959 r. Wkrótce stała się miejscem dorocznej Mszy Świętej odprawianej w intencji strażaków, hutników i metalowców przez bp. Herberta Bednorza. Papież Paweł VI ogłosił św. Floriana jednym z patronów diecezji – obok Matki Boskiej Piekarskiej, św. Jacka i św. Barbary.
W roku 1986 powstał projekt sprowadzenia relikwii św. Floriana do Chorzowa. Siedem lat później ks. Henryk Markwica, ówczesny dziekan dekanatu chorzowskiego, zaproponował, aby miasto zwróciło się do Stolicy Apostolskiej z prośbą o ogłoszenie św. Floriana patronem Chorzowa. I tak się stało. W dokumencie Kongregacji Kultu i Sakramentów Świętych czytamy: „Wierni miasta Chorzów darzą szczególnym kultem Świętego Floriana męczennika, którego od dawien dawna hutnicy czczą jako swego niebieskiego protektora".
Uroczystościom odpustowym ku czci świętego w chorzowskim sanktuarium przewodniczył bp Marek Szkudło.
Święty Florianie, módl się za nami!