Katowice: Pasterka w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Pod przewodnictwem metropolity górnośląskiego abp. Wiktora Skworca sprawowano w katowickiej archikatedrze Chrystusa Króla uroczystą Pasterkę. Zgromadziła ona przy ołtarzu kapłanów pracujących w kurii metropolitalnej oraz w instytucjach diecezjalnych, katedralni duszpasterze, a także wielu świeckich. Podczas Eucharystii śpiew prowadziła Reprezentacyjna Orkiestra Katowickiego Holdingu Węglowego pod dyr. Grzegorza Mierzwińskiego.
Odwołując się do liturgicznych czytań przypadających na Mszę św. w nocy, metropolita górnośląski odniósł się do aktualnej i historycznej sytuacji panującej w kraju. – Kiedy słuchamy słów proroka Izajasza o tym, że "naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką", to się nam, jak niegdyś rodakom idącym na Pasterkę w noc zaborów, okupacji czy stanu wojennego, śni się "światłość wielka", jutrzenka wolności. Śni, bo przecież wolność została nam zadana jak coś, co trzeba ciągle zdobywać w trudzie codzienności, niezależnie od wszelkich osobistych uwikłań i narodowych losów. Dziś także możemy odczuwać pewien niepokój: losów i uwikłań, pomieszany z radością - mówił.
Przypomniał także, że przychodząc na Eucharystię „zwołani śpiewem Aniołów, pragniemy daru pokoju, na co dzień i od święta, i modlimy się, by Jezus nas pogodził”. - Tak naprawdę porządek może z nami zrobić Bóg, który ma pomysł na człowieka - dodał po chwili.
- Bóg wpisał w nas swój projekt, który streszcza się w słowie "miłość", słowie tak czułym i kruchym, jak niedawno łamany wigilijny opłatek. Niestety, łamiemy nie tylko opłatki, ale i prawo miłości, przekraczamy kolejne granice przyzwoitości, kultury, szacunku, sacrum - świętości świąt – dopowiedział.
Abp Skworc zauważył, że tego typu zachowania nie są „godne ludzi ochrzczonych”. - Ten styl, ten kod postępowania jest nam obcy. Pragniemy pokoju, życia cichego, rozumnego, uczciwego i pobożnego, w którym jest obecny Bóg, Jego przykazania, kultura zbudowana na chrześcijańskich, ewangelicznych wartościach. To stanowiło i nadal stanowi naszą siłę i podporę, kiedy dmie wiatr nienawiści, a w oczy sypie piasek zamętu - kontynuował.
Hierarcha podkreślił także, że aby Bóg mógł zrobić z nami porządek, „musimy poddać się prawu Jego miłości”. - Ta osobowa Miłość to rzeczywista energia, którą On - Nowonarodzony - przelał w serce człowieka - dodał.
Kończąc homilię, metropolita górnośląski życzył wszystkim zebranym, by zatęsknili za tym, by Boży plan spełniał się w ich życiu, by na przekór tego, co w każdym słabe, ciemne, grzeszne i śmieszne, ten plan stawał się rzeczywistością. - Życzmy sobie nawzajem, by rosło w nas królestwo Dziecka, które nam błogosławi z betlejemskiego żłóbka. Bo Ono wszystkim, bez wyjątku, przyniosło miłość i pokój - zakończył.
Po Eucharystii abp Skworc przeniósł w procesji figurkę Nowonarodzonego Dzieciątka sprzed głównego ołtarza do wybudowanej stajenki. Następnie wierni zachęceni przez metropolitę katowickiego mogli podejść do kapłanów koncelebrujących Eucharystię, aby indywidualnie przekazać każdemu znak pokoju i złożyć świąteczne życzenia.
Corocznie katowiccy biskupi odprawiają o północy Pasterki w kościołach archidiecezji katowickiej. Metropolita katowicki modlił się w katedrze Chrystusa Króla, bp Marek Szkudło w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Jana Bosko w Piotrowicach, natomiast bp Adam Wodarczyk sprawował Mszę św. pasterską w bazylice franciszkanów w Katowicach-Panewnikach.