W czwartek odtworzyła go chorzowska schola pod kierownictwem Sławomira Witkowskiego.
Utwór z ok. 1460 r. razem z 60 innymi dokumentami znaleziony został w okładce księgi metrykalnej z Mszany z lat 1638-1775.
To antyfona do kantyku Magnificat na wspomnienie św. króla Oswalda z Nortumbrii obchodzone 5 sierpnia. Król zmarł w 642 r. śmiercią męczeńską na Wyspach Brytyjskich.
Nuty do antyfony, jak wyjaśniał Sławomir Witkowski nie zostały wpisane w tekście, a na marginesie. - Moim zdaniem dobitnie świadczy to o tym, że rękopis był używany i że ta antyfona była tak istotna, że ktoś ją dopisał - mówił.
Cudny zapach i uzdrowienia
W czwartek utwór na nowo zaprezentowany został w kaplicy katowickiej kurii. Odtworzyła go schola Cantorum Minorum Chosoviensis z Chorzowa. Później o wartości odkrycia z Mszany rozmawiano w auli Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach.
Schola na początek zaśpiewała antyfonę z nieszporów do Magnificat. Na kartach jest ona niekompletna, nie ma jej nutowego zapisu. Utwór udało się odtworzyć dzięki innym średniowiecznym dokumentom.
Opowiada o legendzie, zgodnie z którą w 417 r. w okolicach Jerozolimy żył szlachetny kapłan Lucjan. Jemu ukazać miał się Gamaliel, który szkolił św. Pawła.
W widzeniu poprosił go o wydobycie swoich szczątków i św. Szczepana. W celu rozpoznania czyje relikwie należą do św. Szczepana, Lucjan zobaczył cztery kosze. Trzy z nich były złote, w dwóch były białe róże, w jednym - czerwone. Czwarty kosz był srebrny, pełen szafranu.
Miejsce, gdzie znajdować miały się szczątki św. Szczepana symbolizował złoty kosz z czerwonymi różami.
Schola zaśpiewała też antyfonę z jutrzni z kantykiem Benedictus, która mówi o tym, jak znaleziono grób św. Szczepana i Gamaliela. - Wtedy z tego grobu wydobył się wspaniały zapach i momentalnie 73 chorych zostało uzdrowionych - mówił Witkowski.
Na zakończenie wybrzmiała antyfona do Magnificat znaleziona w okładce księgi metrykalnej.
Witkowski przyznał, że rękopis mógł powstać w okolicach Pragi. - Tam dominowała notacja trochę ukośna - mówił, dodając, że zapis jest typowy i bardzo łatwy od odczytania dla współczesnych muzyków.
Poniżej fragment pierwszego utworu:
MVI 6737
Gość Katowicki
Łacina, polski, Biblia i antyk
Księga metrykalna chrztów, ślubów oraz pogrzebów z lat 1638-1775 pochodzi z parafii św. Jerzego w Mszanie (to wieś leżąca między Wodzisławiem a Jastrzębiem). Po ośmiu miesiącach prac konserwatorskich okazało się, że jej okładka zawiera 61 starych zapisków.
Najstarszy z nich to wspomniany wcześniej utwór muzyczny z ok. 1460 r. W okładce znaleziono też kazania w językach polskim, niemieckim, łacińskim i czeskim. Są też poezja i listy napisane przez śląskich księży.
O wartości historycznej i literackiej rękopisów łacińskich z Mszany mówiła prof. Beata Gaj z UKSW.
- Widać, że teksty pisano do użytku, pewne słowa są podkreślone. Być może te, na które zamierzano położyć większy akcent. (...) Inną cechą są liczne przypisy, powołanie się przede wszystkim na źródła biblijne, ale także św. Anzelma, św. Franciszka, a nawet autorów starożytnych: Arystotelesa, Cycerona, Platona i Seneki - wymieniała.
Jeden z tekstów to homilia o Dobrym Pasterzu, przeznaczona na czwartą niedzielę po Wielkanocy. - Jest to tekst specyficzny, polsko-łaciński, w tym sensie dokument historyczny i socjologiczny - mówiła B. Gaj.
Innym fragment to analiza Listu do Hebrajczyków. - Z tego, co udało mi się rozszyfrować, chodzi o zalecenia dla wiernych zawarte w 13. rozdziale tego listu. A zatem: braterska miłość, gościnność, szczególna wartość małżeństwa - wymieniała.
Na konferencji razem z naukowcami obecni byli także bp Jan Kopiec, biskup diecezji gliwickiej, abp senior Damian Zimoń oraz bp Adam Wodarczyk.
Księga z Mszany stanowi zbiór Archiwum Archidiecezjalnego w Katowicach.
Przeczytaj także: